Moja historia może wydawać się dla wielu nieprawdopodobna, jednak wydarzyła się naprawdę…
Moje życie wydawało mi się już beznadziejne po stracie mojego męża. Nie wiedziałam, jak mam dalej żyć, jak radzić sobie z codziennością. Jedyną rzeczą, która mnie trzymała przy życiu, było wspomnienie mojego ukochanego męża, który odszedł tak szybko i niespodziewanie. Jednak pewnego dnia moje życie zmieniło się na zawsze, gdy poznałam faceta, który nosił serce mojego męża.
Spotkaliśmy się w restauracji, a on był tam z przyjaciółmi. Gdy zobaczył mnie, uśmiechnął się i zaprosił mnie do stołu. Nie wiedziałam, co myśleć o tym mężczyźnie, którego twarz przypominała mi mojego zmarłego męża. Jednakże, gdy zaczął opowiadać o swoim życiu, zrozumiałam, że jest zupełnie inny od mojego męża.
Zrozumiałam, że to, co go łączy z moim mężem, to tylko jego serce, które zostało przeszczepione. Jednakże, to, co poczułam, kiedy patrzyłam w jego oczy, było czymś zupełnie nowym i niepowtarzalnym. Czułam się, jakby moje serce wreszcie zaczynało bić ponownie.
Nasza relacja zaczynała się powoli, ale stopniowo stawała się coraz bardziej zaangażowana. Zaczęliśmy robić razem różne rzeczy, takie jak długie spacery, filmy, jedzenie kolacji razem. Każde spotkanie z nim dawało mi nadzieję na lepszą przyszłość i pomagało mi przetrwać kolejne dni.
Jednakże, nie mogłam przejść nad pewnymi emocjami, które towarzyszyły mi, gdy byłam z nim. Czy to było ok, że czuję się zakochana w mężczyźnie, który nosi serce mojego zmarłego męża? Czy byłoby to zdradą wobec mojego męża, gdyby żył?
Początkowo nie mogłam zaakceptować tych emocji, ale w końcu udało mi się je pokonać. Zdałam sobie sprawę, że to nie jest zdrada wobec mojego męża, ponieważ jestem w stanie kochać więcej niż jedną osobę w swoim życiu. Poza tym, moim zdaniem, gdyby mój mąż żył, to chciałby, abym była szczęśliwa i nie czuła się samotna.
Z czasem zaczęłam akceptować fakt, że zakochałam się w facie, który nosi serce mojego męża. Nasza miłość była piękna i szczera. Wspieraliśmy się nawzajem przez trudne momenty i cieszyliśmy się każdą chwilą, jaką spędziliśmy razem.
Może to brzmi dziwnie, ale czasami wydawało mi się, jakby mojemu zmarłemu mężowi było z tego powodu dobrze. Czułam, że jego serce znalazło nowy dom i że jest to dla niego szczególny sposób na to, aby wciąż być ze mną i chronić mnie przed złem.
W końcu, zdałam sobie sprawę, że moja miłość do faceta, który nosi serce mojego męża, jest zdrowa i pozytywna. Nasz związek dał mi nadzieję na przyszłość i pomógł mi pokonać ból, który czułam po stracie mojego męża.