Jeden z najbardziej popularnych programów tanecznych „Dance, dance, dance” cieszył się ogromną popularnością. Mogłoby się wydawać, że już do tej pory było tyle programów tanecznych, że kolejny nie zaciekawi widzów. Jednak tym razem było inaczej, program, w którym uczestnicy starają się, jak najlepiej odtworzyć choreografię ze znanych teledysków, zyskał ogromną sympatię widzów i stał się hitem wiosennej ramówki TVP.
Oglądalność programu przerosła najśmielsze oczekiwania, pierwszy sezon oglądało około 2 milionów widzów. Tak wysoką oglądalność zapewniły programowi liczne skandale, bez których nie obyło się podczas kręcenia kolejnych odcinków. Jedną z takich sytuacji były niezbyt przyjacielskie relacje pomiędzy Pauliną Krupińska, a Ewą Chodakowską.
Kolejna taką sytuacją był niefortunny wypadek Kasi Dziurskiej, która podczas wykonywania układu tanecznego nie chwyciła się lampy i upadła na ziemię, natomiast Ida Nowakowska, skomentowała to w taki sposób, że wielu Internautom nie spodobało się to. Te sytuacje to jednak pikuś przy tym, co wydarzyło się pod czas kręcenia odcinka finałowego.
Widzom udało się odkryć sekret producentów, a dokładniej to, że odcinek finałowy wcale nie jest emitowany na żywo. Odkrycie to wzbudziło w nich poczucie oszukania przez telewizję.
Telewizja Polska jednak wyjaśniła całą zaistniałą sytuację. Format w jakim jest emitowana polska edycja programu „Dance, dance, dance” nie przewiduje głosowania widzów na uczestników programu, którzy ich zdaniem powinni wygrać. Po licznych prośbach fanów programu, stacja zgodziła się na to, aby to widzowie zadecydowali, kto wygra program. Decyzja o tym, kto wygra program została w pełni podjęta przez telewidzów:
Dlatego w odróżnieniu od oryginalnego formatu, zdecydowaliśmy się na oddanie decyzji właśnie w ręce widzów. Zgodę na taką zmianę w programie TVP uzyskała u uczestników programu, jak i u właściciela formatu, którego jednym z warunków było nagranie dwóch wariantów finałowej sekwencji, w której ogłaszani są zwycięzcy- wyjaśnia produkcja TVP.
W związku z tym, zostały nagrane dwa warianty odcinka, w jednym finalistą zostały siostry Kazadi, natomiast w drugim Adam Zdrójkowski i Wiktoria Gąsiewska. Został wyemitowany ten wariant, na którego uczestnika zostało oddanych najwięcej głosów za pomocą sms:
“Chcemy zaznaczyć, że mimo wcześniejszego nagrania dwóch wariantów, głosowanie SMS odbywało się w czasie rzeczywistym. Po zamknięciu linii SMS-owych głosy zostały zliczone i w trzeciej części programu został wyemitowany wariant zgodny z decyzją widzów. Pragniemy zapewnić wszystkich głosujących, że ich SMS miał wpływ na ostateczny wynik.”
Czy, aby na pewno tak było? My wierzymy, że tak!