Przemek Kossakowski postanowił odnieść się do swojego ostatniego nagrania z toalety, które wzbudziło spore zainteresowanie mediów. Podróżnik pomimo małej kompromitacji nie zamierza się przejmować, bo jak widzimy, nie opuszcza go dobry humor. Co ma na swoją obronę?
Jakiś czas temu na Instagramie Przemka Kossakowskiego pojawiło się dość dziwne nagranie, o którym ostatnio rozpisywały się wszystkie media. Wówczas były mąż Martyny Wojciechowskiej postanowił w środku nocy urządzić sobie tzw. live’a na Instagramie, którego nagrywał z łazienki. Nic w tym dziwnego, jednak internauci, którzy wówczas załapali się na transmisję na żywo Przemka niemal od razu zauważyli, że podróżnik jest nieco zmęczony.
Zobacz także: Kossakowski zabrał głos po rozstaniu z Martyną Wojciechowską!
Fani radzili w komentarzach, aby Kossakowski rozłączył się i położył do łóżka. Niemniej jednak ten nie zamierzał tak szybko odkładać swojego telefonu. Teraz Przemek zabrał głos w tej sprawie na Instagramie. Jak widzimy, podszedł do całej sprawy ze sporą dawką poczucia humoru.
Po kilku dniach od feralnego wydarzenia, na Instagramie Przemka pojawiło się oficjalne oświadczenie. Jak zaznaczył podróżnik, czeka po swoim wpisie na lawinę komentarzy:
“Od wczoraj w internecie jest dostępny materiał na którym, znajdując się w nieortodoksyjnym miejscu, gadam dziwności do telefonu. Nagranie krąży po sieci ciesząc się solidną oglądalnością w związku z czym chciałbym zdyskontować jego sukces i wywołać lawinę komentarzy”
Następnie odniósł się do całej sytuacji. Jak się okazuje tamtej nocy Przemek dał się namówić na wypad na miasto wraz z przyjaciółmi, którzy zaaranżowali spotkanie w zamkniętej sali chcąc uniknąć wścibskich paparazzi. Najwidoczniej podróżnik lubi robić wszystkim na przekór i to właśnie było powodem jego nocnego wybryku:
“ […] Zdaje się że podświadomie potraktowałem to jako rodzaj wyzwania, postanawiając dowieść, że jeżeli będę chciał się skompromitować, to żadne działania prewencyjne w rodzaju zamkniętych sal, mnie przed tym nie powstrzymają”
Choć znajomi porównali Przemka do “odurzonego, dobrodusznego Misia”, to ma on na swój temat zgoła inne zdanie. Niemniej jednak jak podkreślił, nie ma sobie nic do zarzucenia i namawia, aby osoby czujące się z tym niekomfortowo na przyszłość nie oglądali podobnych nagrań:
“PS. Zdaje sobie sprawę, że rzeczone nagranie mogło kogoś urazić, jeżeli tak jest mi z tym szalenie niekomfortowo i gorąco zachęcam do nieoglądania na przyszłość podobnych głupot. PPS. Grzegorz i Marcin, bardzo dziękuję, bawiłem się świetnie. Następnym razem zabierzcie mi telefon”.
Cały wpis Przemka Kossakowskiego przeczytacie pod zdjęciem. Warto!
Źródło: Instagram Przemka Kossakowskiego