Bliscy 21-letniej Polki, która twierdzi, że jest zaginioną Madeleine McCann zabrali głos po tym, jak sprawa nabrała ogromnego rozgłosu. Rodzina Julii Faustyny zaprzecza, jakoby ich córka była poszukiwaną od 16 lat Brytyjką. Wystosowali mocne oświadczenie.
Maddie miała trzy lata, kiedy zniknęła z hotelowego pokoju w Portugalii. Rodzice oraz śledczy od tamtej pory nie mają pojęcia, co stało się z dziewczynką. Sprawa Brytyjki, co jakiś czas wraca do mediów jak bumerang, a tym razem jest o niej głośno za sprawą 21-letniej Polki.
Przypomnijmy, że 21-latka na swoim profilu w mediach społecznościowych zamieściła zdjęcie porównując się do zaginionej Madeleine. Co więcej, niejednokrotnie zabierała głos twierdząc, że to ona jest Brytyjką i jak również stwierdziła, rodzice zaginionej dziewczynki zgodzili się na wykonanie testów DNA.
ZOBACZ TAKŻE: Polka jest zaginioną Madeleine McCann? Żąda badań DNA! Pokazała zaskakujący dowód!
Jednak teraz wszystko wskazuje na to, że 21-latka nie ma nic wspólnego z Maddie. Warto także podkreślić, że kiedy sprawa nabrała rozgłosu profil 21-latki zyskał ponad milion obserwatorów. Obok takiego szumu nie mogli przejść obojętnie bliscy dziewczyny, którzy kategorycznie zaprzeczają jakoby ich córka była poszukiwaną od lat dziewczynką.
Na profilu Zaginieni przed laty pojawiło się obszerne oświadczenie, w którym bliscy Julii zabrali głos w sprawie poczynań 21-latki. Jak czytamy, zachowanie dziewczyny wynika z zaburzeń, które choć były leczone, nadal dają o sobie znać.
“Dla nas jako rodziny oczywiste jest, że Julia jest naszą córką, wnuczką, siostrą, siostrzenicą, kuzynką i pasierbicą. Mamy wspomnienia, mamy zdjęcia […]. Zawsze staraliśmy się rozumieć wszelkie sytuacje, które działy się z Julią. Liczne terapie, leki, psychologowie i psychiatrzy-to wszystko Julka miała zapewnione. Nie była pozostawiona sama sobie. Groźby pod naszym adresem ze strony Julii, jej kłamstwa i manipulacje, działalność w internecie. To wszystko widzieliśmy i próbowaliśmy temu zapobiegać, tłumaczyć, prosiliśmy, by przestała”- czytamy w oświadczeniu.
Okazuje się, że 21-latka wyprowadziła się z domu i przestała uczęszczać na terapię. Nie przyjmuje także leków. Co więcej, bliscy podkreślili, że zawsze chciała być popularna i teraz to osiągnęła. Niemniej jednak biorąc pod uwagę stan psychiczny 21-latki obawiają się, że może sobie nie poradzić z tak ogromnym rozgłosem w sieci.
“Julka kiedyś chciała być piosenkarką, modelką. Zawsze chciała być popularna. To, co teraz się dzieje, dało jej milion obserwujących. Boimy się, jak Julia udźwignie to, co nieuniknione. Internet nie zapomina, a oczywiste jest, że Julia nie jest Maddie”
Rodzina nie chce jeszcze bardziej rozdmuchiwać tematu i nie zamierza wypowiadać się w tej sprawie. Co więcej, w sprawie 21-letniej Julii podającej się za zaginioną Brytyjkę toczy się śledztwo.
“Jesteśmy zdruzgotani obecną sytuacją. Równocześnie chcemy oświadczyć, że nie będziemy udzielać wywiadów, publikować żadnych zdjęć, komentować artykułów. Wszelkie zapytania czy też uwagi prosimy kierować do Rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, który prowadzi postępowanie w sprawie Julii i której przekazaliśmy wszystkie niezbędne dokumenty dowodowe w tej sprawie.
Rodzina Julii W.”
Źródło: Facebook