Shannen Doherty od kilku lat toczyła nierówną walkę z nowotworem, którą niestety przegrała. Aktorka do końca jednak miała nadzieję, że leczenie przyniesie oczekiwane rezultaty. Jej ostatni post rozrywa serce.
W niedzielę 14 lipca świat obiegła smutna wiadomość o śmierci Shannen Doherty, znanej przede wszystkim z roli Brendy Walsh w kultowym serialu “Beverly Hills 90210”. Aktorka, która swoją karierę zbudowała także dzięki udziałowi w serialu “Czarodziejki”, zmarła po długiej walce z rakiem piersi. Tragiczną informację przekazała jej agentka.
Shannen Doherty od lat zmagała się z nowotworem. Po raz pierwszy zdiagnozowano u niej raka w 2015 roku. Choroba, mimo początkowego zwycięstwa, powróciła w 2020 roku, osiągając niestety czwarty stopień zaawansowania. Aktorka publicznie mówiła o swojej walce, stając się źródłem inspiracji dla innych osób dotkniętych tą chorobą.
Doherty często dzieliła się swoimi doświadczeniami na mediach społecznościowych, pokazując realia życia z nowotworem.
„Mam czwarte, ostatnie stadium nowotworu. Mój rak powrócił. Wciąż mamy wiele spraw do zrobienia. Cały czas walczę, żeby pozostać przy życiu. […] Mam dni, kiedy zastanawiam się: ‘Dlaczego ja?’, a kiedy indziej myślę: ‘No cóż, dlaczego nie ja? Kto jeszcze? Kto jeszcze na to zasłużył?’. Nikt na to nie zasługuje…” – mówiła w jednym z wywiadów.
13 lipca 2024 roku, po wieloletniej walce z chorobą, Shannen Doherty zmarła.
Shannen Doherty przez lata publicznie dzieliła się swoją walką z rakiem. Pomimo zaawansowanego czwartego stadium choroby, Doherty nigdy nie traciła nadziei na wyzdrowienie. W ostatnich miesiącach życia zainicjowała podcast „Let’s Be Clear with Shannen Doherty”, który stał się platformą do rozmów o nowotworach i metodach leczenia. Do rozmów zapraszała wielu specjalistów i ekspertów medycznych, aby dzielić się z innymi osobami doświadczeniami związanymi z chorobą.
Podcast miał na celu nie tylko edukację słuchaczy, ale również dawał Doherty przestrzeń do dzielenia się swoimi odczuciami z fanami. To właśnie w jednym z ostatnich odcinków mówiła o swoim leczeniu chemioterapią.
„Nie mam pojęcia, jak długo będę przyjmować chemioterapię. Nie mam pojęcia, czy będą to trzy miesiące, czy sześć miesięcy. Albo, jeśli, no wiesz, jeśli po trzech miesiącach to nie zadziała, czy zmienimy ponownie plan leczenia.”
Aktorka była pełna nadziei na wypróbowanie nowych metod leczenia dzięki zmianom w strukturze jej komórek rakowych.
“Muszę powiedzieć, że jest w tym coś pozytywnego. Pozytywne jest to, że ponieważ niedawno zmieniła się struktura moich komórek rakowych, oznacza to, że mogę wypróbować o wiele więcej metod leczenia.”
Doherty po raz pierwszy od dłuższego czasu czuła nadzieję na poprawę.
„Po raz pierwszy od kilku miesięcy czuję nadzieję” – mówiła, dodając, że nadal walczy o każdy kolejny dzień