Magda Gessler od lat przemierza całą Polskę, aby dopisać kolejne lokale do kulinarnej mapy Polski. Na przestrzeni lat byliśmy świadkami wielu udanych metamorfoz, jednak zdarzały się także nieudane rewolucje. Tym razem głos zabrała menadżerka restauracji Gospoda Lasowiackie Serce, która zarzuciła Gessler, że ta już od początku chciała zniszczyć właściciela i jego biznes.
Od września 2023 roku na kanale TVN emitowany jest już 27. sezon programu Kuchenne rewolucje z udziałem Magdy Gessler.
Bohaterem drugiego odcinka był Maciej, który po 18 latach pracy w branży gastronomicznej postanowił spełnić swoje marzenie i otworzyć własną restaurację. Mimo jego zaangażowania i serwowania autorskich dań kuchni polskiej „Dwa Koguty” nie przynosiły odpowiednich zysków.
Tym samym zdecydował się zaprosić Magdę Gessler, która „Zajazd Dwa Koguty” zmieniła w „Gospodę Lasowiackie Serce”. Niestety, ale kiedy wróciła do lokalu po kilku tygodniach, nie była zadowolona z jakości serwowanych dań.
ZOBACZ TAKŻE: “Kuchenne rewolucje” w Przędzelu: „Dwa Koguty” to teraz „Gospoda Lasowiackie Serce”. Gessler puściły nerwy
Właścicielowi trudno było przyjąć uwagi Magdy Gessler do wiadomości. Co więcej, restauratorka zwróciła się także do byłej pracownicy lokalu, która odeszła z pracy tuż po Kuchennych rewolucjach. Tym razem głos zabrała menadżerka, która nie zostawiła suchej nitki na produkcji oraz samej Magdzie Gessler.
W mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie, w którym pani Agnieszka, która jest nową menadżerką lokalu i nie brała udział podczas nagrywania programu, odniosła się do zachowania Magdy Gessler.
“Kochani nie dajmy się wkręcać i niszczyć nasze poczucie wartości. Pani Magda Gessler wysiadając z busa podjęła decyzję jak zniszczyć człowieka…jak wylansować panią Sylwię ..pokazała brak klasy..” – zaczęła w swoim oświadczeniu.
Następnie zwróciła uwagę na podejście Gessler do fanów.
“z nikim się nie witając…fanów nie zauważyła…potraktowała ich jak powietrze..kazała wyprosić gości z sali ..jedli pod wiatą…
Maciej dopiero od kilku miesięcy działa, a zrobił naprawdę dużo…
Ja mu mocno kibicuje…
Jest dobrym człowiekiem, umie gotować”
Z wpisu dowiadujemy się, że w lokalu cały czas jest organizowany personel, który zostanie z właścicielem na dłużej.
“Dlaczego szuka konkretnych ludzi do pracy? Bo chce mieć odpowiedni poziom tu, na Podkarpaciu. Niestety trudno o dobrego pracownika. Stąd też prowadzę regularnie rekrutację, ponieważ chcę stworzyć oddany i zgrany zespół ludzi, który ma pojęcie o gotowaniu. Maciej pragnie pokazać swoją kuchnię… niekoniecznie lasowiacką. To był pomysł produkcji, nie jego. Nie rozumiem tej nagonki z tego powodu. Nie rozumiem też nagonki naszych lokalnych mediów”- czytamy na Facebooku.
Nie obyło się także bez zarzutów w stronę produkcji. Jak podkreślono, do programu wybrano wybiórcze teksty, co sprawiło, że cały odcinek był dość kontrowersyjny.
“Telewizja pokazała jakieś słowa, wycinki z kontekstu. Najgorszy hejt, jaki w życiu widziałam. Nie ma restauracji idealnych, każdy popełnia błędy i wyciąga z tego wnioski. Stara się z całych sił doskonalić w miarę możliwość”– całe oświadczenie przeczytać poniżej.
Restauratorka nie odniosła się do powyższego wpisu. Niemniej jednak, pod jednym z postów na Instagramie Kuchennych rewolucji podkreśliła jedynie:
“To był dramat”
Oglądaliście ten odcinek Kuchennych rewolucji?
Źródło: Instagram / Facebook