W relacji Justyny i Przemka z odcinka na odcinek robi się coraz bardziej gorąco. W ostatnim odcinku Ślubu od pierwszego wrażenie widzowie byli świadkami dziwnych zachowań Justyny. Widzowie są oburzeni. Ekspertka ze ŚOPW Magdalena Chorzewska również nie popatrzyła na nią łaskawym okiem.
Justyna i Przemek to jedna z trzech par, które biorą udział w nowej edycji Ślubu od pierwszego wejrzenia. Młodzi małżonkowie od początku byli zadowoleni z wyboru ekspertów i dobrze dogadywali się także na podróży poślubnej.
Pierwsze nieporozumienia pojawiły się, gdy para wróciła do mieszkania Przemka. Justynie wyraźnie nie spodobało się, że na jeden z imprez Przemek przesadził nieco z alkoholem, przez co musiała wracać do domu sama, Justyna była oburzona także faktem, że Przemek wiedzieć, że eksperci znaleźli mu żonę, miał relację z inną kobietą.
Zaborcze zachowania Justyny od początku nie podobają się widzom reality-show. Z pewnością oliwy do ognia dolało także to, że w kolejnym odcinku Ślubu od pierwszego wejrzenia byli świadkami, jak Justyna grzebie mu po szafkach, a także zagląda do telefonu. Co więcej, Justyna ostro zrugała męża za to, że sprząta w jej obecności i nazwała to „popisówą”. Swoje wybuchowe zachowanie tłumaczyła chorobą, które wywołuje u niej wahania hormonów.
Zobacz także: „Ślub od pierwszego wejrzenia 8”: Przemek miał dziewczynę idąc do programu?
Gdy Magdalena Chorzewska odwiedziła Justynę i Przemka w mieszkaniu mężczyzny przyznała, że dziewczyna zdominowała ich relację, a Przemek sprawia wrażenie, jakby się jej bał.
„Odczułam, że coś jest nie tak, bo miałam wrażenie, że przyszłam do pary, która żyje ze sobą od 15 lat i miałam poczucie, że 90 proc. przestrzeni zajmuje Justyna. Ona tam jest u siebie, ona tam rządzi, decyduje. Przemek siedzi skulony w kąciku, cichutko i jakby opowiada i mówi całkiem świadomie, ale chyba się boi trochę. Tak myślę, że on się trochę bał”
Gdy Justyna opuściła mieszkanie, bez zgody i klucza pokusiła się nawet o wyciągnięcie listów męża ze skrzynki. Chorzewska nie ma wątpliwości, że żona Przemka przekracza granice.
„Ona przekracza granice, no bo wyszła na chwilę z mieszkania, jak z nim rozmawiałam i już wsadziła rękę do skrzynki, bez kluczyka wyjęła listy. Przyniosła je i powiedziała “mężu tutaj twoja korespondencja, wyjęłam moją małą łapką” – mówiła ekspertka
Chorzewska ma spore obawy, czy takie zachowania zarówno ze strony Przemka, jak i Justyny są właściwie.
„Tak sobie pomyślałam, ok, to jest jeden przykład, to może być urocze, ale z drugiej strony on ma hasło do jej telefonu, ona mu zagląda do telefonu. Taka symbioza się z tego robi. Ja nie wiem, czy to jest dobre i czy to nie jest za szybko. Mam nadzieję, że w którymś momencie będzie postawienie granic” – dodała.
źródło: TVN/Instagram