Viki Gabor stała się obiektem intensywnych dyskusji po swoim sylwestrowym występie podczas koncertu zorganizowanego przez TVP. Jej interpretacja przeboju “Co z nami będzie” w duecie z Liberem nie spełniła oczekiwań, co skutkowało falą krytyki w sieci. Młoda artystka zaczęła być celem straszliwego hejtu. Sylwia Grzeszczak postanowiła stanąć w jej obronie. Co powiedziała?
Sylwester z Dwójką 2023 przeszedł do historii z różnych powodów. W pamięci widzów na pewno zapadła stylizacja Edyty Górniak, czy zatrzymanie Daniela Martyniuka przez policję. Jednak to występ Viki Gabor wraz z Liberem wzbudził szczególne zainteresowanie i niestety, nie z powodu pozytywnego odbioru.
Już na początku ich wykonania było widać, że coś idzie nie tak. Młoda piosenkarka popełniała błędy w tekście i nie mogła poczuć się swobodnie podczas wykonywania utworu.
ZOBACZ TAKŻE: Viki Gabor zabrała głos po sylwestrowej wpadce! W komentarzach zawrzało!
Internauci nie oszczędzili Viki Gabor, a fala krytyki skierowana w jej stronę była ogromna. Sylwia Grzeszczak, która pierwotnie stworzyła duet z Liberem i wykonywała utwór “Co z nami będzie”, przyznała, że widziała wpadkę młodej artystki. Jednak zamiast dołączyć do hejtu, postanowiła ją bronić.
W rozmowie z Radiem Eska Grzeszczak poruszyła kwestię negatywnych konsekwencji masowej krytyki w Internecie. Podkreśliła, że w dzisiejszym świecie, pełnym zagrożeń i wyzwań, ważne jest wspieranie się nawzajem. Zaznaczyła, że niektóre sytuacje mogą dotknąć najczulszych miejsc i zaapelowała o szacunek.
“To może tak. W dzisiejszym świecie dużo się dzieje, jest dużo zagrożeń, jednak jestem za tym, żeby się wspierać i to jest ważne, żeby się szanować. Niektóre sytuacje mogę spowodować coś w konsekwencjach niedobrego, jesteśmy tylko ludźmi, pewne sytuacje mogę dotykać najczulszych miejsc w organizmie” – powiedziała w rozmowie z Eską.
Doświadczona artystka skierowała swoje słowa również do krytyków i hejterów, zachęcając do zrozumienia, że wszyscy są tylko ludźmi, a pewne sytuacje mogą mieć negatywne konsekwencje. Jej przesłanie było jasne: wspierajmy się nawzajem, unikajmy hejtu.
“Jestem za tym, żeby wspierać się nie hejtować!” – skwitowała artystka, z czym trudno się nie zgodzić.
Mamy nadzieję, że apel Sylwii Grzeszczak przyniesie pozytywne skutki i przyczyni się do zmniejszenia negatywnych emocji wokół Viki Gabor. Nie zapominajmy, że krytyka i hejt łatwo mogą zaszkodzić artystom, a każdy z nich jest tylko człowiekiem.
Źródło: Eska.pl / YouTube/ Akpa