Na temat Julii Wieniawy zawrzało w mediach po jednym z ostatnich wywiadów. Młoda gwiazda zdobyła się na absolutną szczerość. Opowiedziała nie tylko o swoich związkach, ale również o zarobkach. Jak wyznała, nie obawia się żadnej konkurencji, bo po prostu jej nie ma!
Młodziutka aktorka szturmem podbiła polski show-biznes. Ostatnio 22-latka była gościem w podcaście Żurnalisty, w którym chyba po raz pierwszy otworzyła się na temat swojego życia uczuciowego. Jak do tej pory Wieniawa była w trzech medialnych związkach. Dwa lata spędziła u boku Antka Królikowskiego, który dziś jest mężem Joanny Opozdy. Następnie spotykała się z Aleksandrem Milwiw-Baronem, jednak ten romans nie trwał za długo. Dziś jest szczęśliwa u boku Nikodema Rozbickiego.
To właśnie słowa aktorki na temat Barona i związku z muzykiem odbiły się szerokim echem w mediach, o czym przeczytacie poniżej!
Zobacz także: Julia wbiła szpilę Baronowi! Tak dużo jeszcze nigdy nie zdradziła.
W podcaście odniosła się również do swojej kariery i bywaniu na ściankach. Gwiazda jeszcze nigdy nie zdradziła tak wiele na swój temat. Słowa Julki już teraz odbijają się szerokim echem w mediach.
Julka w rozmowie z Żurnalistą zdradziła, jakie miała podejście do chodzenia na modne eventy. Jak się okazuje, zmieniła swoje nastawienie, jednak swojego czasu uwielbiała lśnić i wyglądać najlepiej:
“Przed pandemią na ściankach byłam często, bo mi po prostu za nie płacili. Więc na nie chodziłam i sobie zarabiałam w ten sposób. Lubiłam się tam przebierać i porobić show i zawsze najlepiej wyglądać, ku*wa, na tych ściankach. ale już mnie to męczyło, w ogóle mi to nie łechta ego. […] Zmieniłam strategię”– słyszymy w rozmowie z Żurnalistą.
22-latka nie ukrywa, że jest osobą, która uwielbia podejmować się kolejnych projektów. Jest aktorką, piosenkarką, wypuściła na rynek kosmetyki i ubrania. Jak słyszymy, pieniądze są tylko efektem ubocznym jej motywacji do działania:
“Jestem osobą, która potrzebuje działać i nigdy nie motywowały mnie pieniądze. Ani popularność […] To były efekty uboczne”.
Pomimo swoich 22 lat Julia ma na swoim koncie mnóstwo sukcesów, a co za tym idzie nie musi się martwić o pieniądze. Kończąc 18 lat zafundowała sobie pierwsze mieszkanie, które było jej startem w dorosłość.
“Za pierwsze wynagrodzenie z “Rodzinki.pl” kupiłam sobie lepszy komputer, a całą resztę zbierałam sobie na koncie, żeby mieć dobry start na 18stkę. A ten dobry start okazał się po prostu pierwszym mieszkaniem. Nigdy nie byłam osobą rozrzutną, dopiero w momencie, kiedy poczułam, że mam stabilność finansową, to zaczęłam sobie robić dobrze”– wyznała.
Jak również dodała, uważa, że na ten moment nie ma żadnej konkurencji w polskim show-biznesie i ciężko się z tymi słowami nie zgodzić:
“Wszyscy mnie pytają: “Jaki jest twój fenomen”? Nie mam pojęcia, skąd to się wzięło, czy wpadłam w taki moment, gdzie był popyt na taką osobę, a ja dałam podaż. Z drugiej strony, nie ma takiej osoby jak ja w moim wieku. […] No pokaż mi dziewczynę, która jest moją konkurencją, taką stricte moją. No kto, kto?.”
Doceniacie szczerość Julii Wieniawy? Bez wątpienia 22-latka doskonale wie czego chce. Udowodniła tym samym, że marzenia są po to, aby je spełniać.
Źródło: Żurnalista / Instagram Julii Wieniawy