Anna Delvey odpadła w ostatnim odcinku amerykańskiego „Tańca z gwiazdami,” kończąc swoją kontrowersyjną przygodę z programem. Jej udział od samego początku wzbudzał mieszane emocje. Jej pożegnanie z tanecznymi show i ostatnie słowo, które wypowiedziała, obiegło media na całym świecie.
Anna Delvey, a właściwie Anna Sorokin, zasłynęła jako bohaterka serialu „Kim jest Anna?”, który ukazał się na platformie Netflix. Serial został oparty na prawdziwej historii Sorokin, która przez lata udawała bogatą dziedziczkę niemieckiego magnata przemysłowego, manipulując znajomymi, bankami i elitami Nowego Jorku. Przez swoje zmyślone opowieści i umiejętność przekonywania innych, Anna prowadziła luksusowy styl życia, nie wydając na to własnych pieniędzy i skutecznie oszukując zarówno przyjaciół, jak i instytucje finansowe, doprowadzając do wyłudzeń na łączną kwotę 275 tys. dolarów.
W produkcji wyraźnie zaznaczono, że Sorokin została skazana za oszustwa finansowe, choć sama nigdy nie przyznała się do winy. Pomimo pobytu w więzieniu, wciąż budowała wizerunek bogatej, wpływowej kobiety.
Niedawno Anna powróciła do mediów społecznościowych, wzbudzając kolejną falę kontrowersji. Page Six informowało, że Sorokin otrzymała zgodę sądu na ponowną aktywność na Instagramie, gdzie szybko zaczęła odzyskiwać dawną popularność. Niedługo później świat obiegła informacja, że była oszustka pojawi się w 33. edycji amerykańskiego programu „Taniec z gwiazdami”, co wywołało ogromne poruszenie.
Jej udział w tym show był wyjątkowy, ponieważ Anna Delvey wciąż była pod nadzorem policyjnym i musiała nosić elektroniczną bransoletę na kostce. To pierwszy raz, gdy uczestniczka programu występowała w takim stanie, co wzbudziło liczne kontrowersje. W mediach społecznościowych i portalach plotkarskich pojawiło się mnóstwo dyskusji na temat moralności decyzji producentów show, którzy zaprosili skazaną przestępczynię do popularnego programu rozrywkowego.
Tydzień temu rozpoczęła się emisja nowego sezonu amerykańskiej edycji „Tańca z gwiazdami”, który, jak zawsze, wzbudza ogromne emocje. Jedną z pierwszych niespodzianek tej edycji była eliminacja Tori Spelling, która jako pierwsza odpadła z programu. Jej pożegnanie z show wywołało zaskoczenie, jednak to inna postać przyciągnęła większą uwagę, a mowa o Annie Delvey, która z uwagi na swoją przeszłość wzbudziła nieporównywalnie większe kontrowersje.
Mimo ogromnej burzy medialnej wokół Anny Delvey, okazało się, że w ostatnim odcinku TzG nie zdołała zebrać wystarczającej liczby głosów od widzów i również musiała pożegnać się z programem. Jej odejście jednak nie przeszło bez echa. Gdy prowadzący podeszli do Anny, by zapytać o wrażenia z programu, odpowiedziała bez wahania jednym słowem
„Nic” – odparła krótko
Następnie zaczęła się śmiać, co spotkało się z mieszanymi reakcjami widzów. Internauci szybko zareagowali, komentując, że jej postawa była nie na miejscu.
źródło zdjęć: @dancingwiththestars