Tyle trzeba zapłacić za przejazd wozem konnym na Morskie Oko! Jak informuje portal o2.pl, wśród wszechobecnej drożyzny, podwyżka dopadła także opłatę za przejazd popularnym w Tatrach szlakiem, który prowadzi właśnie na wspomniane Morskie Oko. Temat ten od wielu lat wywołuje wielkie kontrowersje. O wszystkim znów zrobiło się głośno po podwyżkach. Turyści, którzy chcą skorzystać z usługi muszą naprawdę głęboko sięgnąć do kieszeni. Szczegóły poniżej.
Wycieczka na Morskie Oko to niemal obowiązek dla każdego turysty przebywającego w Tatrach. Niektórzy jednak decydują się na wjazd do celu za pomocą wozu konnego. Ta praktyka od lat budzi wiele kontrowersji. Chodzi tutaj przede wszystkim o dobro ciężko pracujących tam zwierząt. Niestety zdarzało się już, że wycieńczone na trasie konie zwyczajnie padały. Teraz o temacie przewozów na Morskie Oko głośno jest z powodu ceny usługi. Jak się okazuje, wśród wszechobecnej drożyny i przejazdy poszło znacząco w górę.
Strona o2.pl podaje, że w obecnym sezonie cena za przejazd z Palenicy Białczańskiej w górę wynosi 70 złotych za osobę. Rok wcześniej taka usługa kosztować miała natomiast 50 złotych. Słusznie zauważono, że czteroosobowa rodzina za skorzystanie z przejazdu musi zapłacić blisko 300 złotych. To naprawdę znaczny wydatek. Przeciwnicy zaprzęgania koni z tej okolicy twierdzą, że z przejazdu wcale nie trzeba korzystać – wtedy problem znika. Jak natomiast podwyżkę tłumaczą osoby z branży?
Jak się okazuje, ceny rosną nie tylko w sklepach i przekonali się o tym turyści. A jak tłumaczą to osoby z branży, która organizuje przejazdy wozami na Morskie Oko? Jak się okazuje, wzrosły koszty właśnie samej organizacji przejazdów, jak i utrzymania koni. W serwisie o2.pl czytamy wypowiedź Stanisława Chowańca, dotychczasowego prezesa Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka, której ten udzielił portalowi nowytarg.naszemiasto.pl:
Od sześciu lat nie zmienialiśmy cen za przejazdy. Teraz, jednak gdy wszystko podrożało, nie mieliśmy wyjścia. […] Tona zboża kosztowała 800 zł, a teraz 1600 zł. Samo paliwo jest po 8 zł za litr. Tymczasem my musimy dowozić konie autami na Palenicę Białczańską.
Przy okazji wspomniano, że znacznie podrożała cena koni. Przed trzema laty zwierzę można było nabyć za 12 tysięcy złotych. Teraz jest to koszt nawet rzędu 25 tysięcy złotych.
A czy wy uważacie, że taka cena za wjazd to zbyt wiele? A może jesteście przeciwnikami takiego wykorzystania koni w Tatrach?
Hybrydowy wóz konny na drodze do Morskiego Oka..?http://t.co/bIY3lzboCg#TPN #konie #morskie #oko pic.twitter.com/pnFQKRlfFz
— Zakopane na eZakopane.pl (@eZakopanePL) February 14, 2015
źródło: o2.pl, nowytarg.naszemiasto.pl; foto: Twitter
