Ula Chincz urodziła i tym samym dołączyła do grona gwiazd, które w tym roku przywitały na świecie swoje pociechy. Na jej Instagramie pojawiło się urocze zdjęcie jej synka, jak i pokazała zdjęcia swojego domu. Jak przyznała, nowy członek rodziny pokonał jej porządek, który tak uwielbia! Zobaczcie!
Ula Chińcz od lat pojawia się na ekranach naszych telewizorów. Swoje pierwsze kroki w telewizji stawiała w programie „Pytanie na Śniadanie”. Następnie przyszedł czas na „Dzień Dobry TVN”, niemniej jednak to jej autorski program, który tworzy w serwisie YouTube, cieszy się ogromną popularnością.
Cykl programów „UlaPedantula” jest uwielbiany przez internautów, którzy znajdą tam rozmaite tematy, które tam porusza. Codzienne domowe obowiązki, porady, patenty, oraz filmiki, w których Ula Chincz zdradza smaczki ze swojego życia, cieszą się ogromną popularnością. To właśnie tam jakiś czas temu pojawiło się nagranie, w którym Ula zdradziła, że już niebawem jej rodzina się powiększy.
Trzeba zaznaczyć, że przez długi czas udało się jej ukryć swój stan błogosławiony przed mediami. Jak się okazuje, Ula Chincz urodziła i jej synek jest już na świecie! Zobaczcie!
Nie da się ukryć, że najnowsze zdjęcia, które pojawiły się na jej profilu, pokazują, jak naprawdę wygląda życie świeżo upieczonej mamy. Ula, która uwielbia ład i porządek, nie ukrywa, że pojawienie się malucha w domu, obowiązki domowe skierowało na drugi plan. Synek Uli dostał na imię Robert i trzeba przyznać, że zrobił istną rewolucję w życiu świeżo upieczonych rodziców:
„Veni, vidi, vici – Robert Chincz. Tak, tak, kochani! Przybył, zobaczył i… pokonał mój porządek w domu 😅! Bo jak u większości świeżo upieczonych rodziców przez pierwsze dwa dni dom wyglądał jak lej po bombie, a zaparzoną rano kawę piliśmy na zimno, w południe. Robert już jest z nami 🥰, powoli się poznajemy i jest fajnie 😍!”
W sieci znajdziemy również filmik, w którym Ula opowiedziała, jak wygląda jej życia po przyjściu Roberta na świat. (Nagranie zobaczycie poniżej)
„Nagrałam dla Was zatem szybciutko nowy film i opowiadam, jak to teraz u nas wygląda”.
Pod postem pojawiło się mnóstwo gratulacji od internautów. Nie pozostaje nam nic innego, jak pogratulować i życzyć dużo zdrowia zarówno dla Uli, jak i jej pociechy!