Nad ranem 12 września odbyła się sekcja zwłok 16-letniego Sebastiana, którego ciało znaleziono dwa dni temu w jednym z apartamentów w ścisłym centrum Wrocławia. Jak zginął?
16-letni Sebastian zaginął 4 września i wtedy ostatni raz widziany był przez członków swojej rodziny. Chłopak wyszedł z domu swoich dziadków około godziny 22:00 mówiąc, że idzie do Żabki po picie do szkoły.
Na następnym dzień Sebastian skontaktował się ze swoją babcią mówiąc, że po szkole pójdzie na obiad do domu. Od tego czasu ślad po nim zaginął. Wówczas rodzina zgłosiła zaginięcie 16-latka, a 10 września jego ciało znalezione zostało w jednym z apartamentowców w ścisłym centrum Wrocławia.
Dziadek zmarłego chłopaka przekazał informację mediom, że jego wnuk w momencie znalezienia miał być związany. Doniesień tych nie potwierdziła natomiast policja, twierdząc, że nie ma podstaw do tego, aby sądzić, że Sebastian został zamordowany:
Chcę zdementować te informacje, które podała na początku rodzina. Nie wiem skąd, oni je mają i jaki jest tego powód (…) Nie ma takich oczywistych okoliczności, które mogłyby świadczyć o tym, że doszło do zabójstwa
Warto wspomnieć, że w momencie zaginięcia Sebastiana z rodziną chłopaka kontaktowała się tajemnicza kobieta, która zapewniała, że 16-latek żyje i niebawem wróci do domu.
Ponadto, do mamy i babci chłopaka zadzwoniła inna kobieta podająca się za policjantkę i powtórzyła słowa poprzedniej o tym, że Sebastian żyje.
12 września miała miejsce sekcja zwłok zmarłego 16-latka. O wynikach poinformowała prokurator Anna Placzek-Grzelak z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Sekcja zwłok nie wykazała przyczyny zgonu, a także nie ujawniono obrażeń na ciele zmarłego Sebastiana:
Wstępne wyniki sekcji zwłok nie wykazały przyczyny zgonu. Nie ujawniono żadnych obrażeń na ciele denata. Nie ma też obrażeń ani śladów świadczących o tym, że ofiara była skrępowana
Prokurator Anna Placzek-Grzelak zaznaczyła, że dopóki nie będą znane wyniki badań toksykologicznych to ciężko mówić o udziale osób trzecich w śmierci 16-letniego Sebastiana:
Czekamy przede wszystkim na wyniki badań toksykologicznych. Skoro nie jest znana przyczyna zgonu, jest za wcześnie, żeby mówić o osobach podejrzanych w tym postępowaniu
Źródło: natemat.pl