Rozrywka
„Hotel Paradise”: Mateusz zdradził zaskakujące kulisy programu! Produkcja nie ułatwia życia uczestnikom…
Już niebawem po raz piąty na naszych ekranach pojawi się uwielbiana przez widzów produkcja telewizyjnej Siódemki. Teraz jeden z uczestników 4. edycji Hotelu Paradise postanowił zdradzić nieco więcej szczegółów odnośnie kulis programu. Jak mogliśmy usłyszeć, w Hotelu Paradise nie zawsze jest kolorowo, a uczestnicy nie mogą liczyć na pobłażanie ze strony osób pracujących na planie tego reality-show.
Reality-show stacji TVN7
Formaty typu reality-show cieszą się sporą popularnością wśród widzów. Jednym z najchętniej oglądanych jest bez wątpienia Hotel Paradise, który doczekał się już czterech edycji, a piąty sezon startuje już niebawem.
Zobacz także: Wiemy, kiedy emisja Hotel Paradise 5!
Przez wszystkie sezony randkowego reality-show przewinęło się mnóstwo osób, które spragnione przygody i rozgłosu zgłaszały się do programu.
Jednym z uczestników ostatniej edycji nagrywanej na Zanzibarze był Mateusz Mil. W reality-show na początku stworzył parę z Natką, jednak ich relacja nie trwała długo. Po tym, jak w Hotelu Paradise pojawiła się Vanessa, to właśnie Natka musiała opuścić program, a dziewczyna związała się z Mateuszem, z którym odpadła tuż przed wielkim finałem. Choć Mateusza i Vanessa kontynuowali związek po powrocie do Polski, to jak już wiadomo ich drogi rozeszły się i teraz każdy z nich układa sobie życie osobno.
Zobacz także: Vanessa z Hotelu Paradise jest zakochana! Są zdjęcia!
Mateusz tak, jak większość uczestników programu jest bardzo aktywny na swoim Instagramie, gdzie podtrzymuje stale kontakt z internautami. Tym razem odpowiadając na pytania fanów zdradził nieco więcej i jak się okazuje, uczestnicy rajskiego hotelu nie zawsze mają w nim łatwo.
Mateusz Mil o kulisach programu
Zapewne każdy widz zastanawia się, jak tak naprawdę wygląda życie uczestników na planie programu. Jak się okazuje, pomimo tego, że osoby zgłaszające się do reality-show mieszkają w iście rajskich warunkach, to nie mogą liczyć na pobłażanie ze strony produkcji. Mateusz zdradził, że nawet drzemki podczas dnia na planie nie były wskazane, bo produkcja musiała mocno trzymać się scenariusza:
“Raz była taka sytuacja, że trzy dziewczyny po obiedzie chciały sobie pójść spać na “gdybalnię”. Akurat przyszła skrzynka no i dzwoni telefon, odbiera wtedy chyba Łukasz i mówią, że zaproś dziewczyny do gry, a Łukasz mówi – “ale dziewczyny mówią, że chcą spać”, a produkcja do Łukasza mówi – “obudź śpiące królewny i powiedz im, że to jest Hotel Paradise, a nie sanatorium”. I co dziewczyny musiały wstać. Sporo było takich sytuacji”– słyszeliśmy na Instagramie Mateusza.
Jak widzimy, decydując się na udział w tego typu reality-show nie można liczyć na pobłażanie ze strony produkcji. Choć warunki nie są typowo wakacyjne, to na pewno jest to przygoda, której nie da się zapomnieć!
Chcielibyście wziąć udział w Hotelu Paradise?
Źródło: Instagram Mateusza Mila