Na pojedynek Mariana Ziółkowskiego z Salahdinem Parnassem czekało wielu widzów gali KSW:Colloseum 2. Ostatecznie do pojedynku nie doszło przez kontuzję Polaka, który zwakował pas. Choć wydawało się, że obaj zawodnicy w klatce okazali sobie należyty szacunek, to niedługo później na profilu Francuza pojawił się prześmiewczy post. Dlaczego to zrobił?
O walce Ziółkowski-Parnasse mówiło się od dawna. Obaj zawodnicy mieli pojawić się w klatce podczas gali KSW: Colloseum 2, jednak ostatecznie do pojedynku nie doszło. Podczas rozgrzewki Marian Ziółkowski doznał kontuzji kolana i nie był w stanie walczyć.
Starcie miało odbyć się w kategorii lekkiej o pas, który wówczas należał do Polaka. Ziółkowski nie miał wyjścia i poddał walkę. Co więcej wyjaśnił, że miesiąc temu doszło u niego do uszkodzenia więzadeł i tuż przed walką uraz się odnowił.
ZOBACZ TAKŻE: Legenda KSW przejdzie do freak fightów? Fani zaskoczeni jego wypowiedzią
W oktagonie pojawili się zarówno Francuzi oraz ekipa Polaka i wówczas okrzyknięto podwójnym mistrzem Salahdine Parnasse. W klatce nie zabrakło słów wsparcia i zrozumienia. Nie da się ukryć, że był to bardzo ciężki moment dla obu zawodników zwracając uwagę na ich długie przygotowania. Niestety, ale jak się okazuje Francuzi nie do końca potrafili się zachować w tej sytuacji i wyśmiali naszego zawodnika.
Niedługo po poddanym pojedynku przez Ziółkowskiego w sieci zaczęły pojawiać się prześmiewcze wpisy na francuskich portalach, gdzie wprost drwiono z Polaka. Na obrazkach mogliśmy zobaczyć Mariana Ziółkowskiego z reklamą pampersów na jego ciele, czy środków na rozwolnienie.
Swoje dwa grosze dorzucił także sam Parnasse, który na profilu w mediach społecznościowych opublikował filmik, który podpisał:
“Ziółkowski 20 minut przed walką”
Przypomnijmy, że w oktagonie mogliśmy także usłyszeć szczegółową diagnozę z ust lekarza Ziółkowskiego, który zdradził, że zawodnik uszkodził więzadło poboczne strzałkowe, przez co jego kolano straciło stabilność i tym samym wykluczyło go to z pojedynku.
“Golden Boy” będzie musiał przejść teraz szczegółowe badania i wówczas będzie mógł oszacować, kiedy wróci do klatki. Nie da się ukryć, że w obliczu tych wydarzeń nagranie, które w sieci udostępnił Francuz, jest delikatnie mówiąc nie na miejscu.
Źródło: Twitter