W minioną sobotę media poinformowały o śmierci wybitnego polskiego kardiochirurga. Ciało profesora znaleziono w sobotę w basenie w jego domu. Prokuratora podała przyczynę śmierci 72-letniego mężczyzny i potwierdziła, że lekarz i były Minister Zdrowia zostawił list pożegnalny.
Bez wątpienia prof. Marian Zembala był jednym z najwybitniejszych kardiochirurgów. Ponad 20 lat temu w 2021 roku jako pierwszy w naszym kraju przeszczepił choremu pacjentowi płuco-serce. Jednym z ego najgłośniejszych dokonań był także zabieg wszczepienia by-passów 103-letniej pacjentce.
W 2015 roku Marian Zembala pełnił funkcję ministra zdrowia, a ponad cztery lata temu przeszedł uda.
19 marca mediami wstrząsnęła informacja o śmierci profesora Mariana Zembali. Ciało 72-letniego lekarza znalazła rodzina w basenie w Zbrosławicach koło Tarnowskich Gór w Śląskiem, która od razu powiadomiła policję.
Wybitny kardiochirurg zmarł 19 marca w minioną sobotę. Po kilku dniach we wtorek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach przeprowadzono sekcje zwłok, która potwierdziła wstępne hipotezy. Przyczyną zgonu 72-letniego lekarza było utonięcie.
„Potwierdzone zostały wstępne hipotezy, że śmierć nastąpiła wskutek utonięcia” – powiedziała Anna Szymocha-Żak prokurator rejonowa w Tarnowskich Górach
Jak dodała prokurator, dodatkowo zostaną zlecone także badania histopatologiczne oraz toksykologiczne. Potwierdzono także wcześniejsze doniesienia, iż Zembala pozostawił list pożegnalny, a także wstępnie wykluczono udział osób trzecich w związku ze śmiercią lekarza.
„Nic nie wskazuje, żeby ktoś pomógł panu profesorowi targnąć się na własne życie” – dodała prokurator Szymocha-Żak
Profesor Mariana Zembala zmarł w minioną sobotę w wieku 72 lat, pozostawiając pogrążoną w żałobie rodzinę i bliskich.
źródło: PAP/Akpa