W ostatnim odcinku “Królowych życia” zobaczyliśmy scenę, gdzie Sylwia Peretti opowiedziała koleżankom o chorobie. Nie wiedziały one bowiem, że w młodości przeszła ona ciężkie chwile, kiedy zdiagnozowano u niej raka. Zobaczcie zatem, co wyznała!
Lubiany program stacji TTV “Królowe życia” zagościł na dobre na ekranach naszych telewizorów. Niezmiennie bohaterowie szokują, wprawiają w dobry humor, a czasem też doprowadzają do łez swoich fanów. Oczywiście w dalszym ciągu możemy śledzić życie Dagmary, Izy i Kasi. Z programem pożegnali się jednak Gabriel i Rafał, którzy po latach zrezygnowali z uczestnictwa w show.
Pojawili się za to nowi bohaterowie. Dlatego ten sezon zdecydowanie różni się od tych wcześniejszych. Nowych “królowych” jest bowiem sporo, a jedną z nich została Sylwia Peretti, która razem z narzeczonym prowadzą bardzo wybuchowy biznes. Rzeczywiście poznaliśmy ją już w pierwszych odcinkach i trzeba przyznać, że scen z jej życia w programie jest naprawdę wiele.
Sylwia od razu dała się poznać, jako pewna siebie i mocno stąpająca po ziemi kobieta. Dzięki programowi możemy również zaglądnąć do jej domu i jej życia. Ostatnie odcinki pokazały, jak dzięki jej inicjatywie, w tajemnicy przed narzeczonym Łukaszem, powstało na jej tarasie jacuzzi.
W piątkowym odcinku mogliśmy zobaczyć, jak Sylwia razem z koleżankami zażywa w nim już kąpieli. Jedna z koleżanek zapytała ją wówczas o operację powiększenia piersi, rozmowa jednak zeszła na nieco inne tory. Sylwia zdecydowała się również na bardzo osobiste wyznanie.
Królowa powiedziała, że kiedy miała 21 lat, a jej syn trzy, miała zdiagnozowanego raka piersi i węzłów chłonnych. Dodała również, że miała wyciętego guza i że nie zgodziła się na chemię przed otrzymaniem wyników biopsji po operacji.
“Miałam kilka sytuacji w moim życiu, gdzie mogłam sobie ze Świętym Piotrem rękę podać. Zawsze odtrącałam się, bo wiedziałam, że to nie jest jeszcze czas na mnie. Nie zgodziłam się na chemię. Nie zgodziłam się na żadne leczenie. Powiedziała, że do momentu, kiedy nie zobaczę wyników, nie podejmę żadnego leczenia”- powiedziała w programie Sylwia
Na szczęście wyniki biopsji były dobre, Sylwia teraz namawia kobiety do regularnych badań. Fragment z programu zamieściła również na swoim profilu na Instagramie. Zamieściła również wpis.
Zobaczcie, zatem co napisała!
“Babska rozmowa, która jak zwykle wymknęła się spod kontroli.
Ale nie żałuję! Mam nadzieję, że będzie to przekaz, który zmobilizuje kobiety, aby się częściej badały. Żadne znajomości czy pieniądze nie pomogą, jeśli pójdziemy na badanie zbyt późno…
Już na zawsze będę w grupie wysokiego ryzyka, ale będę. Jestem.
Po tych wszystkich wydarzeniach wiem, że jestem Królową własnego życia, wygrałam je 👑🙏. Każda z nas, powinna się nią czuć!
Każda z nas jest KRÓLOWĄ i gra swoją główną rolę, nie skończmy jej zbyt wcześnie… ♥️” – napisała na Instagramie Sylwia
I co wy na to, spodziewaliście się, że Sylwia tyle przeszła.
My również oczywiście dołączamy do apelu tej “Królowej życia”. Badajmy się!