Doda jeszcze przed oficjalną premierą filmu Dziewczyny z Dubaju zapowiedziała, że nie weźmie w niej udziału. Jak teraz zdradziła na swoim Instagramie, nie mogłaby być sobą, gdyby czegoś nie wymyśliła. Tym samym Rabczewska pojawiła się na ściance w dniu premiery filmu, jednak kilka godzin wcześniej i to w przebraniu!
Na temat produkcji, w którą zaangażowali się Doda wraz ze swoim byłym już mężem Emilem Stępniem, w mediach huczy od dawna. Konflikt byłych małżonków odbił się również głośnym echem w sieci i wówczas Rabczewska wyznała, że nie pojawi się na oficjalnej premierze produkcji, nad którą pracowała dwa lata i w którą włożyła całe serce.
22 listopada na czerwonym dywanie pojawiła się cała plejada gwiazd. Na ściance nie mogło zabraknąć aktorów, których zobaczymy w filmie, jak i obecny był podczas tego wydarzenia Emil Stępień. Doda tak jak zapowiedziała, nie pojawiła się wśród zaproszonych gości, jednak twórcy i aktorzy nie zapomnieli o artystce. Na ściance pozowali z tekturową podobizną Dody.
Zobacz także: Stylizacje gwiazd na premierze Dziewczyn z Dubaju! Mamy zdjęcia!
Jednak jak się okazuje, Dorota nie mogła przepuścić takiej okazji:
“Wiecie, że ja nie umiem normalnie. Co ja odwaliłam w ten dzień premiery..”– słyszymy na Instagramie Doroty Rabczewskiej.
W mediach zaczęły pojawiać się również artykuły, które sugerowały, że producentka kreatywna Dziewczyn z Dubaju pojawiła się jednak pod kinem w dniu premiery. Teraz Doda sprostowała plotki.
Jak słyszymy, Rabczewska pojawiła się w kinie, w którym odbywała się premiera, jednak zdecydowała się na to kilka godzin przed oficjalną imprezą. Co więcej, postarała się o to, aby nikt nie zwrócił na nią uwagi, a do kina przez całe Złote Tarasy zmierzała w ciemnej peruce, masce i płaszczu w print zebry:
“Ubrałam się w czarną perukę jak z “Rozmów w toku”, w jakiegoś “mopa”. Założyłam płaszcz w zebrę, maskę na twarz i na własną premierę skradałam się przez całe Złote Tarasy i ruchem ukrytego smoka, przyczajonego węża wpie*rzyłam się na tę ściankę jak nikogo nie było, bo siedzę sobie w domu i myślę: No nie wierzę w to. Nie wierzę, że zapie*rzałam dwa lata na film i ja nie będę miała własnej pamiątki? Że nie mam zdjęcia na tym plakacie, który też sama zrobiłam? No tak nie może być”– wyznała na swoim Instagramie.
Na dowód pokazała się swoim obserwatorom w przebraniu.
Jak również dodała, modliła się, aby nikt nie zrobił jej zdjęcia i przytoczyła nagłówki artykułów, które od razu pojawiłyby się w sieci:
“Doda przebrana za wokalistkę z Tercetu egzotycznego potajemnie przyczaja się na własną ściankę. Żałosne”
“Doda w nieudolnie założonej peruce próbuje w niezauważony sposób podkraść się pod własną ściankę. Oszalała?”
Bez wątpienia należą się Dorocie brawa za pomysłowość i kreatywność. Nie mamy wątpliwości, że jeszcze nie raz nas czymś zaskoczy. Jak dodała na koniec:
“Na szczęście nikt nie zrobił tych zdjęć. Ale ja mam na pamiątkę za*ebistą fotę”.
Wybieracie się na film?
Źródło: Instagram Doroty Rabczewskiej