Nie żyje wykonawca piosenki Biełyje rozy, która jest doskonale znana polskim słuchaczom. Wokalista odszedł w wieku 48 lat. Co było przyczyną jego śmierci?
Jak się okazuje, wokalista zamiłowanie do muzyki zaczął wykazywać już w dzieciństwie. W młodości zarabiał występując na ulicy, ponieważ musiał zarobić na utrzymanie po śmierci matki. Młode lata swojego życia spędził w sierocińcu, gdzie nie cieszył się najlepszą opinią. Starał się uciekać i często wchodził w konflikty z innymi wychowankami.
Co ciekawe, już jako 13-latek dołączył do grupy muzycznej Łaskowyj Maj. To pierwszy takiego rodzaju zespół muzyczny w Rosji, który zyskał tak duży rozgłos. Jego utwory dotarły także do innych krajów, a w tym do Polski.
Za jeden z największych hitów boysbandu bez dwóch zdań należy zaliczyć utwór Biełyje rozy. Piosenkę do tej pory często wykonuje się zwłaszcza na biesiadnych imprezach w Polsce.
Ostatecznie, grupa rozpadła się, kiedy słuchacze odkryli fakt, iż pod tą samą nazwą występuje kilka grup jednocześnie. Było to możliwe na podobieństwo wizualne i wokalne różnych artystów.
Szatunow swoich sił próbował także jako solista. W trakcie kariery muzycznej wydał kilkanaście singli.
Zobacz także: Nie żyje założyciel sieci hoteli Gołębiewski
Do opinii publicznej dotarła smutna wiadomość, że Jurij Szatunow nie żyje. Mianowicie, mężczyzna zmarł w nocy z 22 na 23 czerwca 2022. Jak podał jego rzecznik prasowy, do zatrzymania krążenia doszło w karetce, która przewoziła go do szpitala.
Wiadomo również, że przyczyną śmierci 48-letniego wykonawcy hitu Biełyje rozy był atak serca. Lekarze stwierdzili zgon w szpitalu Domodiedowo w obwodzie moskiewskim.
źródło: Instagram/Youtube