Przed nami okres, na który czeka wielu Polaków. W tym roku termin majówki wypada bardzo korzystnie, bo jeśli dobrze wszystko zaplanujemy możemy mieć aż 9 dni wolnego. Wielu z nas planuje wyjazd w góry lub nad morze, żeby choć na chwilę się oderwać od codzienności. Niemniej jednak w tym roku trzeba się liczyć z solidnymi cenami za noclegi w majówkę. Jak to wygląda w praktyce?
Majowy weekend już niebawem. Nie da się ukryć, że tegoroczna majówka może być dla niektórych krótkimi wakacjami. Jeśli tylko ktoś będzie miał możliwość wzięcia kilku dodatkowych dni wolnego może liczyć na 9 dni laby. Niemniej jednak wyjazd na taki okres w tegoroczną majówkę może się wiązać ze sporym nadszarpnięciem domowego budżetu.
Mimo cen, które naprawdę w tym roku przyprawiają o zawrót głowy, nie brakuje turystów, którzy szturmują pensjonaty i hotele nad morzem, a także w górach. Wiele osób będzie także decydowało się na wyjazd z dnia na dzień. Portal NaTemat zdecydował się bliżej przyjrzeć tegorocznej majówce.
ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof Jackowski miał wizję dotyczącą majówki! Czego możemy się spodziewać?
W Karpaczu właściciele hoteli i pensjonatów na pewno nie mogą narzekać na brak zainteresowania. Redaktorzy portalu NaTemat skontaktowali się z hotelem Gołębiewski, który mimo niemałych cen przeżywa już teraz prawdziwe oblężenie. Co więcej, jak zdradziły osoby z obsługi Gołębiewskiego, za 4 dni pobytu przyjdzie wczasowiczom w majówkę zapłacić ponad 4 tysiące złotych.
“4 noclegi od 29 kwietnia do 3 maja w pokoju dwuosobowym? To ok. 4400 zł. Cały czas przyjmujemy rezerwacje i jest ich coraz więcej. Jest coraz większe zainteresowanie. Bywa, że rezerwacje są na cały tydzień”.
Choć ceny mogą niektórych turystów przestraszyć, to zdecydowanie Karpacz w tym roku nie będzie narzekał na brak przyjezdnych. Jak przyznał burmistrz Karpacza, Radosław Jęcek w rozmowie z powyższym portalem, szacuje się, że Karpacz w okresie majówki będzie obłożony w 80-90%.
“Miejsca noclegowe są zapewnione, liczymy na fajną pogodę i czekamy na przyjazd turystów. Tym bardziej że jeśli chodzi o rezerwacje na portalach, Karpacz jest na pierwszym miejscu. U nas nastroje są dobre i bardzo dobre. Obłożenie w Karpaczu szacujemy na poziomie 80-90 proc., podejrzewam, że do 100 proc. dobijemy pod koniec tygodnia”
Innego zdania są jednak górale z Zakopanego. Jak podkreślają, tak złego sezonu nie było od lat. Baza noclegowa nie jest zapełniona, a turyści wykazują mniejsze zainteresowanie spędzaniem majówki na Podhalu.
“Górale narzekają, że choć zbliża się majówka, turyści wykazują mniejsze niż w poprzednich latach zainteresowanie spędzeniem tego czasu na Podhalu. Straszna bieda, na razie mam rezerwację na jeden pokój z 30. W tamtym roku mieliśmy wszystko sprzedane, a teraz naprawdę nie wiem, co będzie. Jest zdecydowanie mniej telefonów, ludzie pytają, czy da się taniej”.
Na stronie booking.com wyraźnie widać, jak wielu górali zdecydowało się obniżyć ceny, aby zachęcić do przyjazdu turystów. Tym samym cztery noclegi w 2-osobowym pokoju, za które jeszcze do niedawna musielibyśmy zapłacić 2400 zł, kosztują teraz 1400 zł.
Zdecydowanie warto poświęcić więcej czasu na znalezienie odpowiedniego i niedrogiego noclegu. Niemniej jednak warto mieć na uwadze, że tegoroczna majówka nadszarpnie nasze portfele.
Źródło: NaTemat.pl
