Mateusz Murański zmarł ponad trzy miesiące temu, a jego śmierć wstrząsnęła widzami serialu Lombard. Życie pod zastaw i gal freak-fightowych. Sekcja zwłok została przeprowadzona niedługo po śmierci 29-latka, lecz dokładne okoliczności śmierci były wciąż wyjaśniane. Teraz prokuratura po raz kolejny odniosła się do okoliczności śmierci Murańskiego. Przekazano stanowczą decyzję rodziny.
8 lutego 2023 roku media dowiedziały się o śmierci 29-letniego Mateusza Murańskiego. Nie da się ukryć, że nagła śmierć 29-latka wstrząsnęła światem show-biznesu. Muran nie tylko walczył w oktagonie, ale także spełniał się w aktorstwie. Ciało 29-letniego aktora znalazł jego ojciec Jacek Murański w mieszkaniu.
Po kilku dniach prokuratura poinformowała media, jaka była bezpośrednia przyczyna zgonu. Wówczas mogliśmy usłyszeć, że Mateusz Murański zmarł w wyniku niewydolności krążeniowo-oddechowej, a dokładne przyczyny śmierci były wyjaśniane w dalszych badaniach.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje 21-letnia zawodniczka MMA…
Nie da się ukryć, że w mediach po śmierci Młodego Murana pojawiało się mnóstwo sprzecznych informacji. Mówiono m.in., że 29-latek miał przedawkować narkotyki, jednak rodzina i bliscy stanowczo zdementowali te informacje. Jak mogliśmy usłyszeć, fałszywe wiadomości na temat przyczyny śmierci Młodego Murana przekazała mediom ratowniczka medyczna, która była obecna podczas oględzin w domu nieżyjącego 29-latka.
Śmierć tak młodego człowieka poruszyła wiele osób i nie da się ukryć, że czekali oni na dalsze wieści dotyczące przyczyny jego śmierci. Niestety, ale okazuje się, że te informacje nigdy nie ujrzą światła dziennego, gdyż taką decyzję podjęła rodzina. Jak czytamy na portalu Fakt, prokuratura otrzymała zakaz informowania opinii publicznej o wynikach śledztwa.
“Nie udzielamy w tym zakresie żadnych informacji na życzenie rodziny zmarłego“-przekazał Faktowi prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Bliscy Mateusza nie chcą, aby informacje dotarły do mediów.
“Niedawno otrzymaliśmy pismo w tej sprawie. Przesłał je nam pełnomocnik rodziny. Rodzina po prostu nie życzy sobie informowania mediów i opinii publicznej o śledztwie, w związku z tym szanując wolę bliskich, nie będziemy udostępniać żadnych informacji”-powiedział Mariusz Duszyński.
Źródło: fakt.pl / Instagram