Nie milkną echa na temat Roberta Karasia i badań antydopingowych, które w przypadku sportowca okazały się pozytywne. Karaś po raz kolejny zabrał głos, jednak tym razem odniósł się do sprawy podczas konferencji Fame MMA. Jak mogliśmy usłyszeć z jego ust – „to jest duże piekło i trzeba mieć grubą skórę. To miało naprawić mój organizm. To nie było przedstawione jako doping, tylko jako lekarstwo“.
Robert Karaś przechodzi ciężki czas, a wszystko przez aferę dopingową. Nie da się ukryć, że już odczuwa konsekwencje swoich czynów, a pierwsze marki zaczęły wycofywać się ze współpracy. Nie wiadomo także, czy jego wyczyn w Brazylii zostanie uznany, bo wciąż czeka on na wyniki badań drugiej próbki. Dodajmy, że Karasiowi grozi także dyskwalifikacja na cztery lata.
Jednak sportowiec może liczyć na wsparcie bliskich, w tym swojej partnerki Agnieszki Włodarczyk, a także włodarzy Fame MMA. Federacja freak fightów nie odwróciła się od sportowca, a już we wrześniu Karasia ponownie zobaczymy w oktagonie.
Tym razem triathlonista pojawił się w programie CAGE, który promuje galę FAME 19.
ZOBACZ TAKŻE: Mocny komentarz Agnieszki Włodarczyk w sprawie Roberta Karasia!
Karaś już na wstępie odniósł się do afery ze sobą w roli głównej.
“Chciałem odnieść się do wydarzeń, które dzieją się wokół mojej osoby w mediach i socialach i odnieść się do moich słów, które wypowiedziałem wczoraj w Hejt Parku. Przede wszystkim nie padło najważniejsze. Chciałbym przeprosić za zaistniałą sytuację, przeprosić za swoją naiwność i swoją głupotę. Chciałem też wyjaśnić słowa, które powiedziałem w Hejt Parku. Wielu z was widzi jakieś nieścisłości”- zaczął.
Następnie odniósł się do swoich słów, które mogły wskazywać, że sportowiec “mota się” w swoich zeznaniach. Jak sam podkreślił, jego słowa mogły zabrzmieć niezrozumiale.
“Jak rozmawiałem z Marcinem przed programem to też mówił, że raz mówiłem, że nie stosowałem środków dopingujących, a w Hejt Parku mówię, że jest tam coś nielegalnego-ciągnął. Może faktycznie źle to wypowiedziałem. W mojej głowie miałem środek dopingujący, taką myśl o nim, że jest to coś, co pomoże mi w przygotowaniu, pomoże mi w formie, że będę miał taką sztuczną przewagę nad innymi rywalami i o to mi chodziło”
Po raz kolejny także dodał, że nigdy nie wziął środków dopingujących, aby osiągać sportowe wyniki.
“Nigdy nie wziąłem środków dopingujących, żeby zostawić w tyle konkurentów i żeby gdzieś tam niesprawiedliwie do tej mety szybciej dobiec. O to mi tutaj chodziło, a zupełnie wiem o tym, że to, co było podane w tej kroplówce i to, co było rozpisane przez lekarza, było traktowane jako doping, żeby pomóc sobie przy przygotowaniu w mojej formie. Nie chciałem być lepszym zawodnikiem, nie chciałem, żeby mi to pomogło w triathlonie i to jest ten jeden wątek”
Robert odniósł się także do badania wykrywaczem kłamstw, a także zwrócił się do dziennikarzy.
“Ja nie mam telewizji, ale mama mi podesłała filmik z większej stacji. Jak zobaczyłem, co jest tam mówione ja nie mogłem w to uwierzyć. Redakcje powielają te informacje. Że biorę sterydy, że ścigam się na dopingu. Nikt nie pisze o tych faktach, że zostało mi coś podane… Rozpisane. Ja wiem o tym, przyjąłem to. Bardziej mi chodzi o to, żeby dziennikarz napisał realnie jak było (…)
Ja wiedziałem, że na tamten moment pływało w moich żyłach coś nielegalnego, ale też miałem powiedziane, że to działa doraźnie. W ogóle do głowy nie brałem, że po walce, to coś ma jakiś skutek na mój trening i przekłada się na mój trening, że będę w lepszej formie. Ja bym do tego wyścigu nie przystąpił, gdyby mi ktoś to wytłumaczył”.
Następnie próbując przekonać większą rzeszę osób do swoich racji podkreślił, że cały czas był przekonany, że w jego organizmie znalazło się lekarstwo, a nie substancje zakazane. Dodatkowo podkreślił, że choć sam ma grubą skórę, to nie jedna osoba nie poradziłaby sobie, będąc na jego miejscu.
“Nikt obiektywnie nie spojrzał na sytuację i wiem, że innego człowieka mogłoby już tutaj dzisiaj nie być […] To jest duże piekło i trzeba mieć grubą skórę. To miało naprawić mój organizm. To nie było przedstawione jako doping, tylko jako lekarstwo. Ja to potraktowałem jako blokadę, zastrzyk w kolano. Nie zastanawiałem się, co to jest. Ja dopiero przeczytałem, jak przyszło mi pismo, że to było w moim organizmie”
Źródło: YouTube.pl / Instagram