W Sejmie zaszły istotne zmiany po objęciu funkcji marszałka przez Szymona Hołownię. Jego odwaga we wprowadzeniu nowego stylu dyskusji była widoczna od samego początku. Hołownia nie toleruje nieeleganckich słów i chaosu na sali obrad, co pokazał także podczas ostatnich debat. Zdecydowanie coraz bardziej daje się Polakom zapamiętać.
W trakcie czwartkowych obrad, które miały miejsce 7 grudnia, emocje momentami przyćmiły, to co naprawdę jest dla Polaków ważne. Szymon Hołownia przez cały czas nie pozwalał na przekroczenie ustalonego czasu wypowiedzi i nie tolerował niekulturalnych zachowań. Zwracał uwagę zwłaszcza prawicy, a także Przemysławowi Czarnkowi.
“Proszę mi nie wygrażać, proszę na mnie nie pokrzykiwać “
W odpowiedzi na emocjonalne wystąpienie Przemysława Czarnka, Hołownia zapewnił, że komisja zostanie powołana zgodnie z prawem. Jego spokojna reakcja wywołała nawet chichot wśród obecnych na sali.
Podczas wystąpienia Pauliny Hennig-Kloska, gdy na sali zapanował chaos, Hołownia postawił na żartobliwą, ale jednocześnie dosadną formę uciszenia polityków. Poprosił o ciszę, grożąc schładzaniem temperatury na sali.
“Bardzo państwa proszę o ciszę. Proszę, o umożliwienie zabrania głosu pani poseł albo zaczniemy schładzać temperaturę na sali”
Hołownia niejednokrotnie przerywał dyskusję, przekonując do porządku. W jednym z incydentów ostro zwrócił uwagę posłowi Tumanowiczowi, który domagał się pięciominutowej przerwy. Marszałek, zachowując początkowo spokój, ostatecznie nie ukrywał swojego zirytowania. Z uśmiechem stwierdził, że dla Tumanowicza przerwa nie stanowi problemu.
“Już powiedziałem i tłumaczyłem. Nawet z filozoficznego punktu widzenia, choć czas to iluzja, odroczenie jest dłuższe niż pięć minut. Chce pan? Panie pośle Tumanowicz, dla pana nie ma najmniejszego problemu” – wybrzmiał z wyraźnym uśmiechem na ustach.
Nie brakowało emocji także podczas przemówienia Joanny Scheuring-Wielgus. Wówczas mocnymi słowami uspokajał polityków.
ZOBACZ TAKŻE: Szymon Hołownia w wyborach prezydenckich. “Chcę zostać waszym kandydatem”.
“Moment! Zawsze daję przedstawicielom również waszego klubu prawo do sprostowania. Proszę mi nie wygrażać, proszę na mnie nie pokrzykiwać. Trzymamy się ściśle regulaminu, a panią pani poseł bardzo proszę o uszanowanie mojego apelu. O dzieci tu chodzi i o ich krzywdę, a nie o robienie polityki”
Trzeba przyznać, że za każdym razem marszałek Sejmu pokazuje, że nie bez powodu znalazł się na tym miejscu.
Źródło: tvn.pl / Instagram