W minioną niedzielę księżna Kate po raz kolejny po wielomiesięcznej przerwie pokazała się publicznie podczas finału Wimbledonu. W mediach momentalnie zaczęły pojawiać się spekulacje na temat żony Williama i tego jak wygląda. Co ciekawe, spekulacje dotyczyły także ubioru, co jak twierdzą niektórzy, mógł nie być wcale przypadkowy.
Kilka miesięcy temu świat dowiedział się o poważnej chorobie księżnej Kate. Pod koniec zeszłego roku przeszła operację brzuszną, a po czasie żona Williama przekazała, że lekarze zdiagnozowali u niej nowotwór. Z tego powodu Księżna Walii musiała wycofać się z pełnienia swoich oficjalnych obowiązków. Księżna unikała wystąpień publicznych i skupiła się na leczeniu, w tym na chemioterapii, jak wyznała w specjalnym oświadczeniu wyemitowanym przez BBC.
Dopiero w czerwcu, po długiej przerwie, Kate Middleton pojawiła się publicznie podczas ceremonii Trooping the Colour, która jest częścią obchodów oficjalnych urodzin brytyjskich monarchów, a w minioną niedzielę pojawiła się na finale Wimbledonu wraz ze swoją córką Charlotte.
“Wspaniale być z powrotem na Wimbledonie. Nie ma niczego porównywalnego z tymi mistrzostwami” – napisano na oficjalnym profilu książecej pary
W niedzielę, podczas finału Wimbledonu, gdzie o zwycięstwo rywalizowali Carlos Alcaraz i Novak Djoković, fani tenisa mieli okazję zobaczyć Księżną Kate. Towarzyszyła jej córka, a obie zostały entuzjastycznie powitane przez publiczność na stadionie. Księżna Kate wyróżniała się stylizacją, wybierając na tę okazję piękną sukienkę w kolorze fioletowym, co przyciągnęło uwagę i stało się przedmiotem wielu spekulacji. Księżna Kate na zdjęciach z Wimbledonu wyglądała na bardzo szczupłą, co dodatkowo wzmacniało domysły.
Od jakiegoś czasu wiadomo, że księżna Kate zmaga się z chorobą nowotworową. Pojawiły się plotki, sugerujące, że może to być rak trzustki, co niektórzy interpretowali przez czarną wstążkę, którą miała przypiętą do sukienki, czyli symbol walki z tym konkretnym nowotworem. Kolor sukienki mógł nie być przypadkowy, interpretowany jako wyraz solidarności z osobami cierpiącymi na choroby onkologiczne.
Sebastian Drobczyński, specjalista od marketingu politycznego, zauważył, że taki wybór mógł być świadomym gestem wsparcia dla osób chorych.
“Możemy przyjąć scenariusz, że jest to jej wyraz solidarności z chorymi onkologicznie” – wyjaśnił specjalista od marketingu politycznego, Sebastian Drobczyński
W internecie krążyły również domysły, że jej kilkumiesięczna nieobecność mogła wynikać z poważnej operacji chirurgicznej lub zabiegu usunięcia części jelita, jednak ani Pałac Buckingham, ani członkowie rodziny królewskiej nie potwierdzili rodzaju choroby, z którą księżna się zmaga.
