Justyna Steczkowska, znana ze swojej determinacji i gotowości do poświęceń w imię sztuki, przeżyła groźne chwile. Wypadek miał miejsce podczas pracy nad najnowszym teledyskiem. Artystka, która niejednokrotnie udowadniała, że jest gotowa na wszystko, by osiągnąć spektakularne efekty, tym razem zapłaciła wysoką cenę za swoją odwagę.
Wokalistka postanowiła zaskoczyć swoich fanów nowym projektem, w który zainwestowała własne środki. Zdjęcia do teledysku odbywały się w malowniczej scenerii nad jeziorem, gdzie Steczkowska wystąpiła w wyjątkowej stylizacji. Wokalistka miała na sobie ciężką zbroję rycerską i wysokie kozaki na obcasie, co miało podkreślić oryginalność jej kreacji.
ZOBACZ TAKŻE: Justyna Steczkowska wyjawiła sekret swojej idealnej figury!
Niestety, to nietypowe połączenie okazało się bardzo ryzykowne. Podczas kręcenia jednej ze scen, Steczkowska, uzbrojona w miecz świetlny, nie była w stanie utrzymać równowagi w ważącym kilka kilogramów kostiumie. Podczas intensywnego ruchu, przechylając się zbyt mocno na lewą stronę, artystka straciła równowagę i upadła na szklany podest, który pękł pod jej ciężarem.
Upadek wyglądał bardzo groźnie, a całe zajście zarejestrowano na nagraniu, na którym słychać również siarczyste przekleństwa wypowiedziane przez gwiazdę. Po wypadku Steczkowska natychmiast została przetransportowana do szpitala, gdzie zajęto się głęboką, ciętą raną.
“No i tak się kończą zdjęcia. Musimy jechać do szpitala, bo rana głęboka, cięta”
Mimo tego nieprzyjemnego incydentu, 52-letnia artystka nie zamierza rezygnować z nadchodzących koncertów. W swoich mediach społecznościowych podzieliła się informacją o wypadku. Jednocześnie zapowiedziała, że nie odpuści zaplanowanych występów na najbliższe dwa dni. Pokazuje to nie tylko jej niezłomność, ale również oddanie dla fanów, którzy zawsze mogą na nią liczyć.
Źródło: TikTok / Instagram