Adamowicz uczciła pamięć męża! Zrobiła coś niesamowitego!

13 stycznia 2020
Przez: : M.S.

13 stycznia mija pierwsza rocznica ataku na prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Podczas tegorocznego WOŚP Magdalena Adamowicz uczciła pamięć męża! 

Zeszłoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na długo zapadnie w naszych sercach. W tym szczególnym dla większości dniu, doszło do ogromnej tragedii. W Gdańsku, podczas “Światełka Do Nieba”, prezydent miasta Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem przez 27-letniego napastnika. Mężczyzna był reanimowany na miejscu zdarzenia, następnie przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł skomplikowaną operację. Niestety w wyniku obrażeń, jakie poniósł, prezydent zmarł na następny dzień w szpitalu.

Śmierć Pawła Adamowicza wywołała ogromne poruszenie w kraju. Wielu zarzuciło, że to Owsiak odpowiedzialny jest za te tragiczne wydarzenia. W związku z tym, Jurek zrezygnował z funkcji prezesa fundacji. Jednak po wielu apelach i wsparciu ze strony zwolenników WOŚP, Wosiak wrócił na swoje stanowisko.

Adamowicz uczciła pamięć męża!

13 stycznia mija pierwsza rocznica ataku na Pawła Adamowicza. Z tej okazji, podczas zbiórki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w gdańsku, nie mogło zabraknąć żony zmarłego prezydenta. Magdalena Adamowicza kwestowała na ulicach miasta wraz z pozostałymi wolontariuszami okazując swoje ogromne wsparcie fundacji.

Przed “Światełkiem do Nieba” żona Adamowicza zdobyła się na odważny gest i przemówiła do mieszkańców Gdańska, tak jak to zrobił jej mąż w zeszłym roku, tuż przed wielką tragedią.

“To najtrudniejszy dla mnie moment od 14 stycznia ubiegłego roku. Pamiętajcie, że dobro zwycięża. Zło boi się odwagi… Paweł jest ze mną cały czas, jego obrączka wisi na mojej szyi”– wyznała Magdalena Adamowicz. 

Z pewnością ten moment ogromnie ciężki dla żony zmarłego prezydenta. W zeszłym roku, podczas finału, Magdalena Adamowicza przebywała za oceanem u swojej córki. Niestety nie brała udział w zbiórce WOŚP i nie zdążyła nawet pożegnać się ze swoim mężem. Chociaż zorganizowano dla niej specjalny samolot, którym miała jak najszybciej przylecieć do Polski, nie udało się zdążyć na czas.

Paweł Adamowicz zmarł 14 stycznia w szpitalu po ciężkiej operacji. Jego pamięć na zawsze pozostanie w naszych sercach.

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej