Od pewnego czasu w kuluarach mówi się, że pozycja zwyciężczyni 10. edycji „The Voice of Poland” podczas kolejnego konkursu Eurowizji jest mocno zagrożona.
Wielkimi krokami zbliża się Eurowizja 2021. W ubiegłym roku Polskę podczas tego wydarzenia reprezentować miała Alicja Szemplińska, jednak pandemia koronawirusa spowodowała, że Konkurs Piosenki Eurowizji został odwołany.
Konkurs Eurowizji w ubiegłym roku miał odbyć się w maju, a dokładniej 12.05, 14.05 i 16.05. Swój udział w muzycznym wydarzeniu potwierdziło 41 państw. Polskę reprezentować miała Alicja Szemplińska, która specjalnie na tę okazję przygotowała piosenkę „Empires”.
W połowie marca ubiegłego roku organizatorzy konkursu, który zorganizowany miał zostać w Rotterdamie, ogłosili, że w związku z pandemią koronawirusa, Eurowizja 2020 została odwołana.
Konkurs Piosenki Eurowizji przełożony został o rok. Już za kilka miesięcy dokładnie 18.05 oraz 20.05 odbędą się półfinały konkursu, a 22 maja wielki finał Eurowizji 2021, który wyłoni faworyta.
Holandia nie straciła możliwości organizacji konkursu, który wywalczyła w 2019 roku, wygrywając wówczas Eurowizję. Wielkie widowisko zorganizowane zostanie w Rotterdamie i jak się okazuje, zdecydowana większość państw, które wezmą udział w konkursie, przedstawiła już nazwiska swoich reprezentantów. Do grona tego nie należy jednak Polska. Wielu fanów muzycznego widowiska zastanawia się, czy Alicja Szemplińska dostanie w końcu szansę reprezentowania Polski podczas Konkursu Piosenki Eurowizji. Okazuje się, że jej występ stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Super Express poinformował, że poza Alicją duże szanse na udział w Konkursie ma m.in. Rafał Brzozowski oraz Cleo. Informacje te nie są jednak oficjalnie potwierdzone.