Anna Bardowska pochwaliła się wózkiem! Internauci zaskoczeni

17 grudnia 2019
Przez: : al.sobieraj

Anna Bardowska pochwaliła się po raz pierwszy wózkiem swojej córeczki. Internauci nie kryją zdziwienia. Nikt nie spodziewał się takiej decyzji. Na co zdecydowała się żona Grześka z programu “Rolnik szuka żony” i dlaczego ta decyzja tak bardzo szokuje internautów? Odpowiedź znajdziecie w  najnowszym filmiku Ani! Jej wybór jest  niespotykany wśród gwiazd!

Anna Bardowska córka

Córeczka Ani i Grześka urodziła się zaledwie niecałe dwa miesiące temu. Czy rodzice postanowili zaszaleć i kupili z tej okazji nowy wózek dla malutkiej Liwii? Dumni rodzice często zamieszczają w sieci zdjęcia z najmłodszym członkiem ich rodziny. Jeszcze przed jej narodzinami, Anna Bardowska pochwaliła się wszystkim łóżeczkiem oraz ubrankami. Jaki zatem wózek wybrała dla swojej malutkiej pociechy?

Anna Bardowska dzieci

Żona Grzegorza z programu “Rolnik szuka żony” postawiła na bardzo praktyczne rozwiązanie. Ku zdziwieniu wszystkich wybrała najbardziej ekonomiczny wózek. Mała Liwia jeździ w bryce swojego starszego brata, Jasia. Ania na swoim oficjalnym kanale na YouTube zamieściła niedawno nagranie, w którym dzieli się emocjami po urodzinach swojego synka. Opowiada również o przeżyciach po przybyciu świętego Mikołaja. Żona Grześka postanowiła odpowiedzieć w filmiku na pytanie, które nurtowało wszystkich obserwatorów – jaki wózek wybrała dla Liwii:

Nie mam nowego wózka, póki co korzystamy ze starego. Mam nadzieję, że on wytrzyma i do siódmego miesiąca Liwii dociągnie, bo przy Jasiu było tak, że w czwartym miesiącu pękła nam rama, ale wtedy mieliśmy gwarancję. Teraz tej gwarancji nie mamy więc nie wiem czy będzie się opłacało go naprawiać. Ale może wytrzyma, jestem dobrej myśli-

Zobaczcie filmik, w którym Ania odpowiada na pytania!

Przypominamy, jakim wózkiem jeździł mały Jasiu!

Mamy nadzieję, że wózek posłuży malutkiej Liwii jak najdłużej. Gratulujemy ekonomicznego podejścia do wyprawki dla dziecka. Życzymy oczywiście dużo zdrówka dla małego szczęścia Ani i Grzegorza! No i trzymamy rzecz jasna kciuki za książkę Anny.

Anna i Grzegorz Bardowscy

źródła zdjęć: Instagram

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej