Ostatni czas dla trenerki na pewno nie należał do najłatwiejszych. W mediach, co jakiś czas pojawiały się artykuły mające na celu zniszczenie reputacji trenerki. Jak sama podkreśliła, od półtora miesiąca trwa festiwal hejtu na jej osobę. Najwidoczniej miarka się przebrała i teraz Ewa pokusiła się o napisane obszernego oświadczenie w sprawie wymiany na obopólnych korzyściach! Zobaczcie!Chodakowska odpowiada na zarzuty o wynajęcie fotoreportera za “lajki”!
Całkiem niedawno Ewa Chodakowska na swoim profilu w mediach społecznościowych zamieściła propozycję współpracy dla fotoreporterów. Trenerka zaproponowała, aby fotografowie, którzy będą mieli ochotę podjąć z nią współpracę, wykonali zdjęcia na 18. urodzinach jej siostrzenicy, a w zamian miała ona umieścić nazwę firmy bądź nazwisko fotografa na swoim profilu w social-mediach.
Nie da się ukryć, że jej post odbił się szerokim echem w mediach. Jak mogliśmy przeczytać na niejednym portalu, jej wpis miał wywołać oburzenie wśród fotografów i internautów. A jedna z firm pokusiła się nawet o udostępnienie maila, którego dostała od jednej z pracownic Ewy Chodakowskiej, w którym była zawarta propozycja barteru i wszystkie korzyści, jakie będą z niego wynikać.
Jak wiadomo, większość osób pomyśli, że skoro Ewa nie może narzekać na brak pieniędzy, to po prostu powinna najzwyczajniej wynająć fotografa i zapłacić mu za jego pracę. W sieci pojawiła się cała lawina hejtu i najwidoczniej trenerka nie może przejść obok tego obojętnie. Z racji tego, na Ewy profilu na Instagramie pojawiło się obszerne wyjaśnienie, na czym dokładnie ma polegać współpraca z nią i jakie z tego płyną korzyści! Zobaczcie!
Na początku trenerka zaznaczyła, czym w dzisiejszych czasach jest umowa barterowa:
“WYMIANA, WYMIANA… Na obopólnych korzyściach.. SYMBIOZA. Czy te pojęcia coś Ci mówią? Innymi słowy BARTER! W dobie social mediow to STANDARD! Influencerzy reklamują hotele, restauracje, ubrania, żywność i USŁUGI… i tak dalej.. Ja tez – jakby nie patrzeć – jestem na liście influencerow. Ba! Moje zasięgi są warte całkiem sporo”
Jak następnie czytamy, codziennie dostaje ona tego typu propozycje, jednak korzysta z nich bardzo rzadko. Podkreśliła również, że w większości promuje swoje własne produkty. Jak również dodała, promocja, którą po wykonanej usłudze zapewnia Ewa, znacznie przerasta wartość danej usługi:
“Dostaje CODZIENNIE (tak codziennie) propozycje współpracy barterowej, ale jak sama widzisz głównie trzymam się promowania swoich produktów.. Na przestrzeni roku korzystam z takiego rodzaju współpracy ultra sporadycznie. USŁUGA ZA PROMOCJE. To nie jest współpraca za darmo. Każdy produkt, każda firma, każda osoba która pojawia się u mnie na ścianie profilu KORZYSTA Z MOICH ZASIĘGÓW i tym samym promuje siebie lub swoją usługę. Jeśli podejmuje się takiej współpracy to ZA KAŻDYM RAZEM wartość moich działań promocyjnych znacznie przewyższa wartość usługi czy samego produktu”.
Jak również czytamy, jej cierpliwość dobiega powoli końca. Parę dni temu trenerka wyznała, że jej ukochany mąż trafił do szpitala.( zobaczcie TUTAJ) Teraz to właśnie rodzina jest dla niej najważniejsza:
“Od wczoraj jestem zasypywana propozycjami współpracy barterowej. To jak jest?! Od półtora miesiąca trwa festiwal hejtu na moja osobę. Mówiłam, ze tak będzie. Mój kortyzol już dawno przekroczył bezpieczne limity… Na dodatek jestem z mężem on/off w szpitalu..”- cały wpis Ewy zobaczycie pod zdjęciem.
Na komentarz jednej z internautek, na temat tego, czy nie łatwiej byłoby po prostu zapłacić za daną usługę, trenerka odpisała krótko i na temat.
A Wy co myślicie na ten temat? Zgadzacie się z Ewą, że dzięki promocji, z której mogą skorzystać firmy, wchodząc z nią w umowę barterową, skorzystają na tym o wiele więcej?
