Chora na raka dziennikarka ostro do Ministra Zdrowia! Poparło ją wiele gwiazd!

12 sierpnia 2019
Przez: : M.J

Anna Puślecka, dziennikarka modowa, która od jakiegoś już czasu zmaga się z okrutną chorobą, jaką jest rak piersi. Napisała list, w którym zaznacza, że musi walczyć o leki, które mogą uratować jej życie! W swoim poście winą za to obarcza ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego! Zobaczcie!

Anna Puślecka jest znaną dziennikarką, którą wszyscy fani “Dzień Dobry TVN” mogą kojarzyć właśnie stamtąd. W kwietniu tego roku zdiagnozowano u niej bardzo rzadki przypadek raka piersi. Nie został on wykryty podczas mammografii! O chorobie dowiedziała się, kiedy ta już była w zaawansowanym stadium! Teraz chora na raka dziennikarka  napisała list do ministra zdrowia! 

View this post on Instagram

A post shared by Anna Puślecka (@annapuslecka)

Od momentu, kiedy dowiedziała się o swojej chorobie, co jakiś czas nagłaśnia temat profilaktyki raka piersi. Bez ogródek przybliża również internautom, jak tak naprawdę wygląda leczenie chorób nowotworowych w naszym kraju!

Jak się okazuje, nadzieją na wyleczenie dziennikarki, jest lek refundowany w całej Unii Europejskiej poza Polską! W swoim wpisie winą za to Puślecka obarczyła aktualnego ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego!

Anna pomimo swojej choroby nie zrezygnowała z codziennego życia. Na chemioterapię jak sama mówi, przychodzi w szpilkach i makijażu. Obecnie czuje się w miarę dobrze, ale nie stać jej na lek, który może uratować jej życie. Jego miesięczny koszt to 12 tysięcy złotych, co w skali roku daje nam aż 144 tysiące złotych!

Anna Puślecka napisała list do ministra zdrowia!

“List Otwarty do Ministra Zdrowia, Pana Łukasza Szumowskiego”– tymi słowami zaczęła swój wpis.

Dla dziennikarki jest to sprawa życia i śmierci!

“Szanowny Panie Ministrze! Proszę wybaczyć formę i miejsce z którego piszę do Pana ten list, ale walczę o życie. Ta walka nie dotyczy tylko mnie, ale tysięcy Polek – matek, córek, żon, partnerek. To sprawa życia i śmierci. Jestem młodą kobietą, mam dopiero 48 lat. Pracuję, mam rodzinę, przyjaciół, płacę regularnie ZUS i podatki. Nigdy poważnie nie chorowałam”.

W liście również opisała, jak dowiedziała się o swojej chorobie.

“W kwietniu zdiagnozowano u mnie rzadki przypadek hormonozależnego raka piersi. Choroba była na tyle podstępna, że nie ujawniła się podczas takich badań jak mammografia. Została wykryta niestety w stadium zaawansowanym”.

Anna szczególną uwagę zwróciła na lek, który w naszym kraju powinien być refundowany, tak jak ma to miejsce w całej Unii Europejskiej!

“[…] Jedyną nadzieją na życie jest dla mnie nowoczesny, antynowotworowy lek RYBOCYKLIB. Lek ten w Polsce nie jest refundowany. Zapewne Pan wie, że rybocyklib jest refundowany w CAŁEJ UNII. Całej, poza Polską… Panie Ministrze, czy zdaje sobie Pan sprawę, że nie podejmując decyzji o refundacji leku, odbiera Pan mnie i tysiącom Polek, matek, córek, żon, partnerek, szansę na życie! Jak się Pan z tym czuje? Może Pan spać w nocy, Panie Ministrze? […]”.

Na samym końcu dziennikarka zadała ministrowi kilka niewygodnych dla ministra pytań!

“Panie Ministrze, boję się. Boję się, że nie będzie mi dane cieszyć się w pełni życiem, które nagle może zostać skrócone, boję się, że przyjdzie dzień w którym choroba nagle zacznie postępować. A chcę, tak jak inne Polki, normalnie funkcjonować. Da nam Pan tę szansę? Albo inaczej: czy ma Pan prawo skazywać nas na przedwczesną śmierć?”.

Nie zmienia to faktu, że jest to bardzo ważny temat dla milionów kobiet! Należą się ogromne gratulacje, że dziennikarka postanowiła zawalczyć nie tylko o siebie, ale i o tysiące kobiet, które znajdują się w podobnej sytuacji!

Jak możemy zauważyć, Murem za dziennikarką i jej oświadczeniem stanęły gwiazdy, takie jak Łukasz Jemioł, Aleksandra Popławska, Ewa Chodakowska, Oliwier Janiak czy Joanna Jabłczyńska!

Trzymamy kciuki za to, aby jej starania przyniosły oczekiwane efekty! A lek, który jest dostępny w całej Unii Europejskiej, będzie również refundowany przez nasz kraj!

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej