Dlaczego Artur Boruc NIE MA KONTAKTU z synem z pierwszego małżeństwa? Sara ZABRAŁA głos! Jest KOMENTARZ DRUGIEJ strony! ZAWRZAŁO!

26 czerwca 2019
Przez: : P.Z.

Rodzina Artura Boruca uchodzi za tę idealną – piękna żona, cudowne dzieci i on wspaniały ojciec. Nikt nie zaprzecza, że obecnie tak właśnie jest, mało kto jednak pamięta, że Artur ma jeszcze syna z poprzedniego małżeństwa, z którym jak się okazuje nie ma żadnego kontaktu. Sara- obecna żona bramkarza- wdała się w dyskusje z dociekliwymi internautami na Instagramie. Zobaczcie co napisała! A jak do tego odniósł się mąż byłej żony piłkarza!

Artur i Sara tworzą związek od wielu lat, w 2009 roku urodziła się ich córka Amelia, w 2014 roku para wzięła ślub, a w tym roku doczekali się kolejnego potomka – wyczekanego synka Noah. W tym momencie wychowuje trójkę dzieci dwie dziewczynki -w tym córkę Sary w poprzedniego związku Oliwię- i chłopca.

Obecnie cała rodzina Boruców wypoczywa na greckiej wyspie Mykonos czym Sara dzieli się z fanami zamieszczając zdjęcia na swoim Instagramie, jedno przykuło szczególną uwagę wnikliwych fanów! W komentarzach pod zdjęciem, gdzie znajduje się cała pięcioosobowa rodzina nawiązała się dyskusja, dotycząca syna Artura z pierwszego małżeństwa, w której wzięła udział również Sara.

Zobaczcie o co chodziło?

Mało kto pamięta, że Artur Boruc był już wcześniej w związku małżeńskim i ma z byłą żoną syna. W 2001 roku wziął ślub z Katarzyną Modrzewską z którą rozwiódł się po ośmiu latach, kiedy chłopiec miał pięć miesięcy, wtedy rozpisywano się że za rozpadem tego związku stoi Sara, z którą w trakcie rozwodu piłkarz już był.

„Pisano, że rozbiłam Arturowi rodzinę, że zostawił dla mnie żonę z noworodkiem. Nikt nie chciał słuchać, jak było naprawdę. Kiedy zaczynaliśmy się spotykać, Artur już był w separacji.”– tak niegdyś tłumaczyła Sara w wywiadzie.

Sara teraz zamieściła zdjęcie swojej rodziny z dopiskiem:

„Oboje z Arturem pochodzimy z dużych rodzin i zawsze wiedzieliśmy, że chcemy taką stworzyć. Marzenia się spełniają #5 #familyof5…”

Wnikliwi obserwatorzy od razu zaczęli komentować zdjęcie i zauważyli brak wzmianki na temat najstarszego dziecka piłkarza. Sara tłumacząc dlaczego Artur nie ma z chłopcem kontaktu, wdała się w dyskusje z fanami:

„Nie mamy z nim żadnego kontaktu, niestety. Artur od urodzenia widział go może pięć razy. Wszystko za sprawą mamy chłopca, która zadbała o to, by nie poznał taty ani sióstr…Widzieliśmy go z pięć razy od czasu narodzin. Nasze córeczki nie miały okazji go poznać. Jego matka o to zadbała… Od urodzenia utrudniała jakiekolwiek widzenia. Przykre, ale niestety niektóre kobiety przedkładają swoją urażoną dumą nad dobro i szczęście dziecka.”

Na całą tą sytuację zareagował również obecny mąż byłej żony piłkarza- Marcin Dubieniecki, a wszystkie wątki dotyczące syna Boruca zostały usunięte z Instagrama Sary.

Zobaczcie komentarz mężczyzny!

Co ciekawe Marcin Dubieniecki jest byłym mężem Marty Kaczyńskiej i prawnikiem, który reprezentował  Katarzynę podczas rozwodu z Arturem. Mieli związać się dopiero po rozwodzie Dubieneckiego z Kaczyńską, w 2017 roku wzięli ślub i mają córkę. Jednak wcześniej w 2015 oboje zostali aresztowani przez CBA, w głośnej w mediach sprawie o wyłudzenia i pranie brudnych pieniędzy, w tym czasie syn Boruca przebywał pod opieką dziadków.

Teraz Marcin Dubieniecki odniósł się do komentarzy Sary tyczących jego rodziny– mimo iż wpisy zostały usunięte to wcześniej zdążyło wszystko ujrzeć światło dzienne za pośrednictwem mediów, a prawnik skomentował to na Twitterze, tak napisał:

„Nie czytam tego typu artykułów, ale dla Pana @ArturBoruc lepiej byłoby, abym jako naoczny świadek patologii w relacji ojciec i syn, jaką uskutecznia Pan @ArturBoruc, lepiej się nie wypowiadał. Sugeruję też uciszyć swoją WAGs”

źródło: https://twitter.com/Dubieniecki

Jedno jest pewne rozstać się z klasą, nie narażając dzieci na większe przykrości jest prawdziwą sztuką! My nie oceniamy, życząc szczęścia obu rodzinom.

A wy co sadzicie o całej sytuacji?

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej