Znana amerykańska dziennikarka, która pracuje dla lokalnej stacji telewizyjnej w Oklahomie niespodziewanie zaczęła się dziwnie zachowywać, co od razu zauważyli widzowie. Jak się z czasem okazało, były to pierwsze oznaki udaru, a ekipa telewizyjna niezwłocznie musiała wezwać pogotowie. W jakim jest stanie?
Do przykrej sytuacji doszło podczas wydania amerykańskiego dziennika informacyjnego 2 News Oklahoma, który został wyemitowany na kanale NBC 3 września. Widzowie byli świadkami dziwnego zachowania prezenterki Julie Chin niedługo po tym, jak pojawiła się na antenie.
ZOBACZ TAKŻE: Znany YouTuber zrobił to podczas transmisji na żywo! Interweniowały służby, jest nagranie
Kobieta miała przekazać informację na temat odwołanego lotu rakiety Artemis I. Niemniej jednak po chwili zaczęła zdawać sobie sprawę, że z jej ciałem dzieje się coś dziwnego. Prezenterka nie była w stanie wyraźnie czytać informacji pojawiających się przed nią na ekranie, sprawiała wrażenie zagubionej i co chwilę się powtarzała. W pewnym momencie na nagraniu, które pojawiło się w sieci możemy usłyszeć, jak przeprasza za swoje zachowanie i mówi, że nie wie co się z nią dzieje. Niedługo później zniknęła z wizji przekazując głos pogodynce oraz ponownie przepraszając za zaistniałą sytuację.
Produkcja od razu wezwała na miejsce pogotowie ratunkowe, a ratownicy stwierdzili u Julie Chin początki udaru mózgu. Niedługo później pojawiło się oświadczenie w sprawie stanu zdrowia dziennikarki.
W oświadczeniu, które pojawiło się na profilu Julie Chin w mediach społecznościowych czytamy, że poza chwilowym utraceniem zdolności mowy, straciła również częściowo widzenie w jednym oku. Miała także zdrętwiałe mięśnie w różnych częściach ciała.
ZOBACZ TAKŻE: Rozenek omal nie przepłacił udaru życiem! Rodzina miała się z nim pożegnać
“Moi lekarze uważają, że podczas transmisji na żywo w sobotę rano miałam początki udaru. Niektórzy z was byli tego naocznymi świadkami i przepraszam, że tak się stało…czułam się świetnie przed wejściem na antenę. Jednak w ciągu kilku minut podczas wydania dziennika coś zaczęło się dziać. Po pierwsze, straciłam częściowe widzenie w jednym oku. Nieco później zdrętwiały mi ręce i ramię. Wiedziałam, że jest naprawdę źle, kiedy moje usta nie wypowiadały słów, które były tuż przede mną na teleprompterze”
W swoim oświadczeniu Julie Chin poinformowała również internautów, jakie są pierwsze objawy udaru i na co należy zwrócić uwagę.
Dzięki szybkiej reakcji kolegów z pracy nie doszło do rozwinięciu się udary i tym samym nie wystąpiły żadne skutki uboczne. Dziennikarka miała dużo szczęścia, a z przykrej sytuacji wyszła niemal bez szwanku.
Źródło: facebook / Instagram
