Ewa Błaszczyk o zdrowiu córki mówi z wielkim optymizmem. Wciąż nie traci nadziei na to, że Ola wybudzi się już z długotrwałej śpiączki. Podczas rozmowy z portalem Plejada.pl zdradziła, że są widoczne jakieś postępy. Ewa wciąż czeka na poprawę stanu zdrowia!
Aktorka od wielu lat zmaga się ze śpiączką swojej córki, Oli. Zapadła ona w śpiączkę 19 lat temu. W 2000 roku podczas połykania tabletki, zakrztusiła się nią i zapadła w śpiączkę. Miała wtedy zaledwie sześć lat! Od tamtego momentu Ewa zaczęła pomagać osobom, które mają problem zbliżony do niej samej.
Aktorka wraz z księdzem Wojciechem Drozdowiczem założyła fundację “Akogo”. Działa ona na rzecz dzieci, które po przejściu urazów neurologicznych, wymagają rehabilitacji. Ewa chciała wybudować Klinikę Neurorehabilitacyjną “Budzik”. Miałaby to być pierwsza taka klinika w Polsce, która pomagałaby dzieciom po przebytych urazach mózgu. Udało się jej to i klinika miała swoje otwarcie 10 lat po tym pomyśle!
Oprócz Oli, aktorka ma jeszcze jedną córkę, Mariannę. Wspiera ona mamę w trudnych chwilach i razem z nią walczy o zdrowie swojej siostry. Co więcej, Marianna została wiceprezesem fundacji swojej mamy “Akogo”. Nową rolę przyjęła bardzo poważnie:
Trochę mnie to jeszcze przeraża. (…) Czuję ogromną odpowiedzialność
Ewa Błaszczyk o zdrowiu swojej córki wypowiada się z wielkim optymizmem. Wciąż ma nadzieję, że Ola wybudzi się z tego krytycznego stanu:
Są jakieś małe kroczki. Ona trwa i czeka. My się zajmujemy sprowadzaniem nauki i nowych metod, i nowych programów komórki neuralnej macierzystej. To jest światło w tunelu, które jeśli się powiedzie, to mogą się wtedy regenerować połączenia neuronowe i to może służyć nie tylko śpiączce, ale wszystkim neurodegeneracyjnym chorobom mózgu
Ewa podkreśla, że obecne czasy wcale nie służą młodym ludziom, gdyż mimo swojego wieku, coraz częściej zapadają na różne choroby:
Coraz młodsi ludzie są tym dotknięci. Żyjemy w szalonym tempie. Jest bardzo dużo bodźców
Życzymy zdrowia córce Ewy i mamy nadzieję, że niebawem wybudzi się ze śpiączki!
źródła zdjęć: Facebook
