Jerzy Dziewulski szczerze o śmierci Piotra Woźniaka-Staraka.

26 września 2019
Przez: : al.sobieraj

Jerzy Dziewulski to były policjant, który niewątpliwie zna się na wypadkach. Postanowił ostro wypowiedzieć się na temat prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu!

Jerzy Dziewulski

Odbył służbę wojskową, którą ukończył ze stopniem sierżanta podchorążego. Następnie zdecydował się na pracę w Milicji Obywatelskiej. Swoją karierę zaczął w wydziale kryminalnym w dzielnicy Żolibórz. W roku 1966 postanowił zmienić pracę i został dowódcą jednostki terrorystycznej na lotnisku Okęcie. Ukończył nawet specjalne szkolenie w siłach specjalnych w Izraelu. Został odznaczony Krzyżem Kawalerskim, a także Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Co więcej, przyznano mu trzykrotnie Medal za Ofiarność i Odwagę.

Śmierć Piotra Woźniaka-Staraka

Według oficjalnego raportu Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, w chwili śmierci, Piotr Woźniak-Starak miał w krwi aż 1,7 promila alkoholu etylowego. Bezpośrednią przyczyną jego śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. Wszystko spowodował uraz głowy, którego Piotr najprawdopodobniej doznał uderzając się o śrubę motorówki. Jerzy Dziewulski postanowił się odnieść do tragicznych wydarzeń nad jeziorem Kisajno. W rozmowie z Faktem powiedział:

“Często pływam na Mazurach i chociaż nie piję, wiem, że jest przyzwolenie na pływanie po alkoholu”

Jerzy Dziewulski to bezsprzecznie autorytet jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa. Wypowiedział się także na temat, dlaczego prowadzenie pojazdów pod wpływem nawet małej ilości alkoholu jest tak niebezpieczne:

,”Słabiej oceniamy odległość, nasza motoryka zachowuje się inaczej, a przede wszystkim osłabia się równowaga, a to przy tym zdarzeniu mogło być kluczowe, bo przecież doszło do wypadnięcia z łódki”

Były policjant jasno zaznaczył, że nie ma różnicy, czy prowadzimy samochód czy motorówkę, gdyż zasada jest taka sama- alkohol w obu przypadkach wpływa na naszą psychikę. Z tego właśnie powodu nasze hamulce puszczają i zaczynamy zachowywać się w sposób niekontrolowany:

“Podkręcamy obroty, pojawia się fantazja ułańska, która może doprowadzić do tragedii”

Niestety, tamtej nocy właśnie do tego doszło i stała się tragedia… Teraz zostały nam już tylko spekulacje, czy gdyby Piotr Woźniak-Starak odmówił sobie alkoholu, to doszłoby do takiej tragedii? Niestety, nie dowiemy się tego już nigdy.

Śmierć Piotra Woźniaka-Stara. Wyjaśnia prokuratura ka
Śmierć Piotra Woźniaka-Staraka nad jeziorem Kisajno.

źródła zdjęć: Instagram

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej