W lutym ubiegłego roku do sądu w Giżycku trafiła sprawa miejsca pochówku producenta filmowego Piotra Woźniaka-Staraka. 24 marca Sąd Rejonowy w Giżycku wydał wyrok w tej sprawie. Uznał Mirosława S. który jest wujem nieżyjącego producenta, za winnego. Czy poniesienie konsekwencje?
W 2019 roku na jeziorze Kisajno śmierć poniósł znany producent filmowy oraz mąż Agnieszki Woźniak -Starak. Tragiczny wypadek Piotra Woźniaka-Staraka wstrząsnął całą Polską. Biegli uznali wówczas, że przyczyną zgonu producenta były konsekwencje uszkodzenia mózgu, które spowodowane zostały przez uderzenie głową w śrubę motorówki.
Duże kontrowersje wzbudzał również pochówek Piotra. Mąż Agnieszki Woźniak-Starak został pochowany w rodzinnej miejscowości Fuleda na Mazurach. Sprawa została tak nagłośniona, że zajął się nią Sanepid oraz Inspekcja Nadzoru Budowlanego. W lutym ubiegłego roku sprawę skierowano do sądu. Giżycki sanepid uznał, że pochówek 39-latka odbył się niezgodnie z prawem. Co więcej, oskarżony o ten czyn został wuj mężczyzny, który był odpowiedzialny za pogrzeb.
W środę, 24 marca po ponad roku zapadł wyrok w tej sprawie. Choć Sąd Rejonowy w Giżycku uznał Mirosława S. za winnego, to nie wymierzył mężczyźnie kary.
Mirosław S. był mistrzem ceremonii pogrzebowej producenta filmowego oraz rodzina zmarłego upoważniła go do przeprowadzenia czynności pogrzebowych. Sąd w Giżycku swój wyrok uzasadnił tym, że zwłoki zmarłego lub prochy mogą spocząć w katakumbach, grobach, czy nawet mogą być zatopione w morzu. Niemniej jednak groby mogą się znajdować tylko w obrębie cmentarzy.
Zobacz także: Grób Piotra Woźniaka-Staraka na Powązkach.
Natomiast miejsce spoczynku 39-latka nie narusza żadnych innych przepisów. Choć nie zostało uznane za katakumby, to nie ma żadnego wpływu na środowisku. Wuja zmarłego producenta Mirosława S. uznano za winnego, jednak nie otrzymał on żadnej dodatkowej kary oprócz opłacenia kosztów sądowych.
“Z uwagi na fakt, że wybudowany obiekt nie narusza innych przepisów, jak również jest neutralny dla środowiska, sąd odstąpił od wymierzenia obwinionemu kary, a obciążył go jedynie kosztami sądowymi”