Joanna Przetakiewicz komentuje aferę metkową związaną z jej marką La Mania. Bizneswoman twierdzi, iż jest to atak na jej firmę. Joanna udzieliła szczerego i obszernego wywiadu w tej sprawie. Jak jeszcze się tłumaczy?
Ostatnio głośno jest na temat afer metkowych. Wszystko rozpoczęło się od marki Jessiki Mercedes, która zapewniała, że produkty są tworzona i produkowane w Polsce. Szybko wyszło na jaw, że koszulki pochodzą z amerykańskiej firmy Fruit of the Loom. Co ciekawe, ich produkty kosztują kilkanaście złotych, natomiast koszulki Veclaim to koszt minimum 199 złotych. Więcej informacji na ten temat znajdziesz TUTAJ.
Okazuje się, że podobny problem dotyczy również firmy La Mania. Na czapkach tejże firmy widnieje napis: “Made in Bangladesh”, mimo zapewnień, że marka jest polska. Szczegóły sprawy znajdziesz TUTAJ.
Kiedy w sieci pojawiło się zdjęcie czapki firmy La Mania i o aferze robiło się coraz głośniej, na oficjalnej stronie marki zmieniono opis działalności. Działanie to z pewnością nie poprawiło wizerunku firmy. Po kilku dniach Joanna Przetakiewicz postanowiła udzielić obszernego wywiadu magazynowi Business Insider Polska, w którym tłumaczy się z zaistniałej sytuacji.
“Prawdą jest jednak, że taka informacja mogła być niezrozumiała dla klientów – 100 proc. produkcji w Polsce, a ktoś kupuje czapkę z Bangladeszu. Zabrakło więc stwierdzenia, że chodzi o 100 proc. ubrań, czyli 95 proc. całej oferty naszej firmy” – wyznała.
To jednak nie wszystko. Joanna uważa, że cała afera jest atakiem na jej markę. Czytamy:
“Uważam, że doszło do ataku na naszą firmę. Nie ma to nic wspólnego z troską o klienta czy polskich producentów. Rozprzestrzeniane informacje o nas były nierzetelne. Przed tym atakiem nie próbowano uzyskać od nas informacji źródłowej. Obrzucono nas błotem. Nie zgadzam się z takim sposobem działania, w którym dużo jest zwykłego hejtu internetowego. Warto też zadać sobie pytanie komu zależało na tym, by szczuć na naszą markę i obrzydzać ją klientom.”
Myślicie, że afera związana z produktami La Mania będzie mieć poważny wpływ na wiarygodność marki?
