We wtorek, 1 lipca, po kilku dniach intensywnych poszukiwań, służby natrafiły na zwłoki 57-letniego Tadeusza Dudy. Mężczyzna ten był podejrzewany o dokonanie brutalnego morderstwa swojej córki i zięcia w miejscowości Stara Wieś (powiat limanowski). Ciało odnaleziono w kompleksie leśnym, w odległości około trzech kilometrów od głównego sztabu poszukiwawczego, w rejonie między Starą Wsią a Roztoką.
Policjanci znaleźli ciało poszukiwanego sprawcy zabójstwa dwóch osób❗️
— Polska Policja 🇵🇱 (@PolskaPolicja) July 1, 2025
Wkrótce więcej informacji. pic.twitter.com/7LXCcc426u
Zwłoki ujawniono zaledwie kilkanaście metrów od drogi w lesie. Jak poinformowali funkcjonariusze podczas briefingu prasowego, działania poszukiwawcze prowadziło aż 840 osób, w tym jednostki specjalne, policyjni kontrterroryści oraz wojsko. Obecność broni palnej przy ciele oraz rana postrzałowa głowy wskazują na prawdopodobne samobójstwo, choć nie jest jeszcze potwierdzone, czy to właśnie ono było bezpośrednią przyczyną śmierci.
„Nic więcej nie mogę powiedzieć […]. Ciało znajduje się obecnie w miejscu odnalezienia. Nie potrafimy dziś powiedzieć, czy ktoś pomagał temu mężczyźnie. Ciało odkryli funkcjonariusze prowadzący poszukiwania.” – przekazał komendant Bednarek.
Zaznaczył też, że śmierć mogła nastąpić w dniu odnalezienia zwłok.
“Mogło dojść do tego zdarzenia w dniu dzisiejszym (1 lipca). Nie mamy informacji o żadnych strzałach. Ujawniono broń przy ciele” – podaje portal Fakt.
Jak również dodał insp. Artur Bednarek:
“Osoba, która ukrywała się w tak trudnym i rozległym terenie, mogła liczyć na wsparcie innych. To znacząco utrudniało działania. Polska policja wykorzystała jednak najlepszy dostępny sprzęt – zarówno własny, jak i udostępniony przez inne służby”
Do zbrodni doszło 27 czerwca, w piątkowy poranek. Z ustaleń śledczych wynika, że Tadeusz Duda wtargnął na teren posesji swojej córki Justyny. Tam miał otworzyć ogień, zabijając 26-letnią kobietę oraz jej 31-letniego męża, Zbigniewa. Ranna została również starsza kobieta, która, jak przypuszczają śledczy, mogła być teściową sprawcy. Po dokonaniu ataku Duda porzucił samochód i zbiegł do pobliskiego lasu, co uruchomiło jedną z największych policyjnych obław ostatnich lat.
W trakcie obławy funkcjonariusze ostrzegali, że mężczyzna może być uzbrojony i bardzo niebezpieczny. Pojawiły się też doniesienia, że w trakcie poszukiwań mogło dojść do oddania przez niego strzałów w stronę policji.
ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof Rutkowski wkracza do akcji! Wyznaczył nagrodę za pomoc w ujęciu Tadeusza Dudy
Z informacji zdobytych przez dziennik „Fakt” wynika, że Tadeusz Duda był wcześniej znany organom ścigania. Miał na swoim koncie wyroki za znęcanie się nad rodziną, a jego bliscy objęci byli procedurą Niebieskiej Karty. Mężczyzna miał również sądowy zakaz zbliżania się do żony i dzieci. Toczyło się wobec niego postępowanie karne, a małżonka wystąpiła o rozwód.
Choć motywy działania Dudy nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone, wszystko wskazuje na to, że jego sytuacja osobista, konflikty rodzinne, sprawy sądowe i przemoc domowa, mogły stać się bezpośrednim impulsem do dokonania zbrodni. Tragiczne wydarzenia, które rozegrały się pod koniec czerwca, wstrząsnęły lokalną społecznością i całą Polską.
Źródło: googlemaps / Fakt.pl / X