Antek Królikowski udzielił wywiadu, w którym szczerze przyznał, jak czuł się podczas kręcenie scen intymnych w najnowszej produkcji Patryka Vegi „Pętla”. Zobaczcie, jakie tempo nadał reżyser oraz czy mężczyźnie podobały się tak liczne sceny łóżkowe. Królikowski o kręceniu scen łóżkowych: „To był kosmos”
Antek Królikowski to jeden z najpopularniejszych aktorów w naszym kraju. Swoją aktywność zawodową rozpoczął w 2005 roku. Pomimo młodego wieku (w tym roku przekroczył próg 31 lat) Antek ma na swoim koncie wiele ról zarówno w serialach, jak i filmach fabularnych.
Szczególnie często widzimy go ostatnio w produkcjach Patryka Vegi, który co chwilę zaskakuje nas nowym filmem. Królikowski wystąpił już w „Polityce” jako Bartłomiej Misiewicz, następnie w „Bad Boyu” jako Paweł Zawrotny, a zaledwie wczoraj na ekrany kin weszła kolejna produkcja z jego udziałem, a dokładniej film „Pętla”, w której wcielił się w postać Daniela Śnieżka.
„Pętla” to film, w którym poruszono wątek afery z udziałem CBŚ czy sutenerów na Podkarpaciu. Zobaczycie w nim wiele scen seksu, wulgaryzmów, a także przemocy. W obsadzie znaleźli się ulubieni aktorzy Vegi, czyli Królikowski, Stramowski, czy Warnke. Co ciekawsze zobaczycie tam również szaloną Dagmarę Kaźmierską z „Królowych Życia”.
Pewien czas temu informowaliśmy Was o niezwykle pikantnych scenach łóżkowych z udziałem Antka Królikowskiego. Już wtedy dowiedzieliśmy się, od reżysera, który pochwalił się fragmentami filmu, że Antek nie miał prostego zadania. Przeczytacie tutaj: Sceny łóżkowe z udziałem Antka Królikowskiego. Tylko dla dorosłych!
Choć wydawać by się mogło, że aktor nie będzie miał nic przeciwko odgrywaniu takich scen, wcale tak nie było. Królikowski w szczerym wywiadzie z „Pudelkiem” przyznał, że nie było to nic przyjemnego. Co ciekawsze zdradził, że reżyser podkręcał tempo, dzięki czemu jednego dnia w godzinę miał 10 scen łóżkowych z obcymi sobie kobietami. Aktor, jasno zaznaczył, że po takim dniu miał wstręt do samego siebie:
„Nie przepadam za takimi scenami, one są trudne dla każdego. Trzeba się uzbroić w taką skorupę, która pozwoli przejść przez intymne sytuacje z obcymi ludźmi. Czuję się silniejszy po takich przejściach. Z Patrykiem pracuje się bardzo szybko. Jednego dnia w godzinę miałem mieć 10 scen z różnymi partnerkami. To był kosmos, czułem się wstrętnie. To jest naprawdę bardzo popieprzona robota. Z miłości do filmów robimy różne rzeczy.”
Spodziewaliście się, że praca na planie Antka Królikowskiego potrafi być aż tak ciężka?
