Kolejny emocjonujący odcinek programu Kuchenne rewolucje za nami. Tę restaurację widzowie z pewnością zapamiętają na długo. Ogromny bród, nieprzygotowanie do pracy, niedoświadczona ekipa. Czy Magdzie Gessler udało się postawić lokal na nogi?
Kuchenne rewolucje to produkcja, która od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród widzów jak i ewentualnych uczestników. Przypomnijmy, że program prowadzony przez niezastąpioną Magdę Gessler i polega na pomocy właścicielom restauracji, aby ich lokale lepiej funkcjonowały. Elementami tytułowej rewolucji jest nie tylko zmiana nazwy i menu, ale również wystroju. Kluczowym elementem jest także zmiana nastawienia związanego z prowadzeniem biznesu. Doświadczona, charyzmatyczna i pełna pomysłów Magda swoimi szkoleniami oraz remontami uratowała niejedną restaurację.
Zobacz także: Kuchenne rewolucje w Żyrardowie
W ostatnim odcinku mogliśmy śledzić przemianę lokalu Tasty w Piekarach Śląskich. Jak wyznał sam właściciel – 31-letni Tomasz, problemy zaczęły pojawiać się wraz z pandemią koronawirusa. Niegdyś pracowało tu 25 doświadczonych osób, obecnie zatrudnionych jest zaledwie kilka osób, dla których to pierwsza praca w gastronomii.
Trzeba przyznać, że nie było łatwo, a dezorganizacja sprawiały, że Magda Gessler powoli traciła cierpliwość. Problemy zaczęły się już na początku, kiedy restauratorka zamówiła jedzenie i musiała na nie wyjątkowo długo czekać. Ostatecznie prowadząca z powodu zbyt długiego czasu oczekiwania wywróciła stół wraz ze stojącymi na nim przedmiotami i wyszła.
Następny dzień przyniósł kolejne rozczarowanie. Wszechobecny bród i smród uniemożliwiał normalną pracę.
“Ja nie wiem, czy zrobię rewolucję, czy każę pana zamknąć. Ja z panem skończyłam. Co pan zrobi, nie wiem, ja nie wiem, czy panu chcę pomóc” – powiedziała zszokowana stanem lokalu Magda.
Mimo wielu obaw Magda nie zrezygnowała. Nazwę lokalu zmieniono na Szynk pod Cycokiem, a do karty dań dodano gumiklyjzy, szałot, pieczeń i żur. W przerwie na kuchni miał zostać zamontowany nowy sprzęt, m.in. kuchenka i piekarnik, czyli absolutna podstawa wyposażenia restauracji. Niestety Magda Gessler nie doczekała się, a co za tym idzie nie było możliwości, by przygotować kolację promującą lokal.
“Ewidentnie wszyscy się napracowali nad tym, żeby tu było ładnie i żeby tutaj ludzie przyjeżdżali. Mogłeś zrobić wszystko, żeby ocalić tę knajpę. Ty ją w tej chwili pogrążyłeś. Ja na tym kończę. Nie mam warunków, żeby stworzyć kolację” -skwitowała Magda.
10 tygodni później Magda wróciła do lokalu. Zastała zamknięte drzwi i zerwany szyld. Restauracja została zamknięta.
Fragmenty odcinka możecie obejrzeć poniżej:
Co myślicie o ostatnim odcinku Kuchenny rewolucji?
źródło: Kuchenne rewolucje Instagram