Natalia Siwiec wraz z mężem Mariuszem Raduszewskim wybrała się na rod wakacje na grecką wyspę Mykonos. O tym jak celebrytka spędza czas na urlopie jej fani mogą dowiedzieć się z jej Instagrama, na którym gwiazda publikuje gorące zdjęcia. Na zamieszczonych fotkach modelka prezentuje swoje piękne ciało, jednak pewien szczegół nie umknął uwadze internautek. Dociekliwie fanki w komentarzach zaczęły dopytywać o córeczkę Natalii, Mię.
Siwiec tym razem wybrała się na wypoczynek bez swojej małej pociechy, co nie spodobało się znacznemu gronu wielbicielek celebrytki. Wiele pisało w komentarzach, że brakuje im Mii, na co Natalia odpisała:
„Nam jeszcze bardziej”
W komentarzach pojawiły się zarzuty wobec Natalii, że jest celebromamą:
„Jasne, dlatego ją zostawiliście? Tak się zachowują celebromamy. Dziecko ma wyglądać na zdjęciach. Być reklamą, za którą Ci płacą, ale na wakacjach jest problemem. Nie można się opalać w spokoju. A opalenizna ważna. Przecież Ty zarabiasz ciałem.”
„A dziecko w domu niech tęskni. Niech się zastanawia, gdzie mama. Niech wie, że czasem jest zbędne. Niech się celebryckiego życia uczy. Ale przecież pod dobrą opieką… Ale pamiętać nie będzie… Ale rodzicom też się od życia coś należy…”
Na szczęście pojawiło się również sporo głosów broniących Natalii. Widocznie istnieją jeszcze wyrozumiałe matki:
„ja przy dwóch synach jeżdżę 3 razy do roku z przyjaciółkami za granicę !!!! To jest nasz czas??. Olej te chamskie i prostackie, zawistne komentarze ???”
„Jejuuu ludzie, pomyślcie czasami ze dla dziecka, wakacje np u dziadków mogą być bardziej ciekawe i interesujące niż kolejna wycieczka za granicę z rodzicami. Dorośli też mają prawo wyjechać gdzieś sami ! Zwłaszcza, że Mia nie może narzekać na brak wrażeń i wyjazdów z rodzicami !”
Czy zarzuty wobec gwiazdy są słuszne? Bez wątpienia każdej matce należy się urlop bez dziecka, tym bardziej, jak spędza ze swoją pociechą 24 godziny no dobę. A wy, co o tym myślicie?
