Ewelina Lisowska swoją popularność zyskała dzięki udziałowi w muzycznym talent show „X Factor”, gdzie dotarła do finału programu. Mimo, że nie wygrała to od zakończenia edycji, w której brała udział, jej kariera szybko nabrała tempa. Do tej pory piosenkarka wydała cztery płyty, a jej obecność na wszelkich festiwalach muzycznych to już standard.
W związku z popularnością, życie osobiste Lisowskiej, jest na językach wielu mediów. Ponad trzy lata temu głośno było o jej rozstaniu z chłopakiem Bartoszem Śniadeckim, muzykiem Afromental, który rzekomo zdradzał ją z Rafalalą.
W zeszłym roku w mediach pojawiły się informację o nowym związku piosenkarki z Aleksandrem Ilczukiem, kierowcą rajdowym Hutnika Warszawa. Lisowska po czasie potwierdziła doniesienia zamieszczając wspólne zdjęcia w social- mediach.
Od tej pory chłopak Eweliny często pojawiał się na zdjęciach oraz relacjach na jej profilu na Instagramie. Ostatnio jednak dociekliwe media zauważyły, że wszystkie zdjęcia z Ilczukiem, zostały wykasowane. Pojawiły się plotki o rozstaniu pary.
Aby zweryfikować doniesienia, jeden z portali plotkarskich postanowił skontaktować się z piosenkarką, co artystce się bardzo nie spodobało, o czym postanowiła opowiedzieć na swoim Instatory:
„Słuchajcie hit roku… Dzwoni do mnie gość z Pudelka i informuje mnie, że się rozstałam i że prosi o komentarz do tej sprawy. Moja pierwsza mina była taka: eee… druga to: nie wiem, skąd ten gość wziął mój prywatny numer telefonu, a nic mnie bardziej nie wkurza jak ktoś, kto przekracza granice mojej prywatności. […] I pisze w tym swoim śmiesznym artykuliku, że zareagowałam alergią. Nie no, to może na kawę powinnam go zaprosić? Ej, choć się ustawimy, opowiem ci wszystkie sekrety swojego życia- opowiadała Lisowska.
Powiedzcie mi, gdzie takich ludzi produkują, bo ja jestem zwykłą wieśniarą z Cerekwicy i chyba nie rozumiem tego warszawskiego światka.”- dalej mówiła.
Ponadto Lisowska podkreśliła, że jeśli według portalu, jest ona takim nieudacznikiem życiowym to po co o niej piszą? No chyba, że uważają, że dzięki temu, jej kariera wzrośnie.
Na koniec wypowiedzi, Ewelina posunęła się nawet do gróźb:
„I powiem wam jeszcze jedno, nie zadzierajcie ze mną, o ja włączę niskie ceny to nie będzie na lunchyk pić Prosecco”.
W kolejnej relacji na Instagramie, Ewelina oskarża portal o “sianie nienawiści” wobec jej osoby i ukazywanie jej w złym świetle, jednak podkreśla, że ma to gdzieś, bo jest spełniona zarówno w życiu osobistym jaki prywatnym.
Uważacie, że piosenkarka słusznie tak ostro zareagowała?
