W przypadku Walerii i Piotrka idealnie pasuje powiedzenie “po każdej burzy wychodzi słońce”. Niedawno para poinformowała o swoim rozstaniu i jak się okazuje, był to tylko chwilowy kryzys w ich związku. O powrocie do siebie tej dwójki poinformował zwycięzca trzeciej edycji Love Island.
Piotr Jakimczuk i Waleria Szewczyk poznali się w programie Love Island. Wyspa Miłości i doszli aż do finału. Choć nie wygrali trzeciej edycji randkowego reality-show, która padła łupem Mateusza Zacharczuka i Caroline Juchniewicz, to hiszpańską willę opuścili jako para i nadal kontynuowali swój związek po powrocie do Polski.
Po programie Waleria i Piotrek chętnie pokazywali się razem. Sporo czasu spędzali w swoim towarzystwie jednak odległość spowodowała, że nad ich związkiem zawisły czarne chmury. Ku zaskoczeniu fanów Love Island, którzy cały czas trzymali za nich kciuki, para w pewnym momencie poinformowała o rozstaniu.
Zobacz także: Waleria i Piotrek z Love Island się rozstali.
Informacja o rozstaniu tej bardzo lubianej pary odbiła się szerokim echem w mediach. Po pewnym czasie Piotrek na swoim Instagramie zakomunikował, że nadal ma kontakt z Walerią i bardzo za nią tęskni. Choć obydwoje nie zabierali głosu w tej sprawie, to teraz okazuje się, że kryzys w ich związku poszedł w zapomnienie.
Od jakiegoś czasu na Instagramowych profilach Walerii i Piotrka zaczęły pojawiać się relacje, w których nieśmiało dawali sygnały, że konflikt w ich związku został zażegnany. Teraz informację tę potwierdził zwycięzca trzeciej edycji Love Island.
Na profilu Mateusza pojawiło się zdjęcie z wieczoru, który spędził wraz ze swoją ukochaną oraz z Walerią i Piotrem. Jak zaznaczył, spędzili przemiłą, podwójną randkę. Jedna z internautek zapytała wprost, czy finaliści randkowego reality-show wrócili do siebie.
“Czy Waleria i Piotrek znów są razem szczęśliwi?”– zapytała internautka.
“Oczywiście, że są”– odpowiedział Mati.
Jest to bez wątpienia dobra wiadomość dla fanów Walerii i Piotrka. My trzymamy za nich kciuki i życzymy dużo szczęścia!
Spodziewaliście się, że ta dwójka wróci do siebie?
Źródło: Instagram Mateusza Zacharczuka