Marcin Bosak na swoim profilu w mediach społecznościowych poinformował swoich obserwatorów, że został zaatakowany przez kierowcę znanej sieci przewoźników. Co więcej, pokazał, jakich doznał obrażeń i zgłosił się na policję. Jest komentarz.
W piątkowy wieczór na Instagramie Marcina Bosaka pojawiły się niepokojące relacje. Widać na nich posiniaczoną twarz aktora, który wyznał, że został pobity przez kierowcę popularnej aplikacji przewozowej. W napaści na Bosaka brały udział jeszcze inne osoby, a całe zajście odbyło się na oczach jego 11-letniego syna.
ZOBACZ TAKŻE: Marcin Bosak wziął ślub – na uroczystości zjawiło się wiele gwiazd!
“Prawie przejechał mojego młodszego syna. Jak zgłosiłem protest przeciw temu postępowaniu, zaczęła się bijatyka. Nie wiadomo, skąd znalazło się czterech czy pięciu jego kolegów i dostałem solidne bęcki”- słyszymy na nagraniu 43-latka.
Aktor natychmiast postanowił na miejsce zdarzenia wezwać odpowiednie służby. Na nagraniach wyraźnie widać posiniaczoną oraz obitą twarz mężczyzny. Jak również podkreślił, do zdarzenia doszło po tym, jak zwrócił uwagę kierowcy, który omal nie przejechał jego 11-letniego syna.
Aktor następnie poinformował o złożonych zeznaniach. Jak podkreślił, został zaatakowany przez kierowców Bolta, a nie jak wcześniej sądził Ubera. Co więcej, udało się ustalić, kto brał udział w pobiciu.
“Wyszedłem właśnie z kolejnego przesłuchania. Na Opaczewskiej jest komenda, gdzie rzeczywiście panowie i panie policjantki działają świetnie. Zdaje się, że już jednego ze sprawców udało się ustalić. […] Ważne słowo wyjaśnienia: świadek, który widział, zdarzenie powiedział, że to nie był kierowca Ubera, tylko kilku kierowców filmy Bolt. Także firmo Bolt zatrudniasz bandytów.”
Nie da się ukryć, że twarz aktora została poturbowana. Sam Bosak podkreślił, że przez jakiś czas będzie odczuwał skutki pobicia. Portal Pudelek zdecydował się zasięgnąć informacji u źródła. Jak się okazuje, całe zajście faktycznie miało miejsce.
“Potwierdzamy, że taka sytuacja miała miejsce. My jako policjanci byliśmy na miejscu, interweniowaliśmy. Zostało przyjęte zawiadomienie w sprawie i czynności są w trakcie “- powiedział rzecznik prasowy policji.
Źródło: pudelek.pl / Instagram
