Jak się okazuje, nagranie z podsłuchu rozmowy Kasi Cichopek i Macieja Kurzajewskiego trafiło także w ręce męża aktorki. Marcin Hakiel z rozmowie z Faktem przyznał, że słuchał nagrania, które otrzymał na maila i nie było to przyjemne doświadczenie…
Rozstanie Kasi Cichopek i Marcina Hakiela od kilku tygodni wzbudza spore zainteresowanie. Tym bardziej, że mimo wcześniejszych zapewnień małżonków o niekomentowaniu, mąż aktorki zdecydował się udzielić szczerego i intymnego wywiadu w Mieście Kobiet. Wówczas tancerz zasugerował, że w życiu jego byłej partnerki pojawił się nowy mężczyzna.
„Moja była partnerka od jakiegoś czasu prosiła o więcej wolności, przestrzeni. Ja jej to dałem, a pewnego dnia okazało się, że ta wolność ma imię” – Hakiel wyznał w rozmowie z Aleksandrą Kwaśniewską.
Jeszcze przed wyznaniem Hakiela, w mediach spekulowano na temat romansu Cichopek i jej partnera z porannego programu Pytanie na śniadanie, Macieja Kurzajewskiego.
Sprawa nabrała jeszcze większych rumieńców, gdy do mediów trafiły informacje o nagraniu, które zarejestrowało prywatną rozmowę Kasi i Macieja. Jak się okazało, ktoś podłożył podsłuch w samochodzie i nagrał ich konwersację. Jak przekazał SE, nagranie prawdopodobnie trafiło do pracodawców Cichopek i Kurzajewskiego. Zarówno aktorka, jak i dziennikarz skierowali sprawę do odpowiednich organów ścigania.
Jak się okazuje, mąż Cichopek także otrzymał owe nagranie, jeszcze zanim informacja trafiła do mediów. W rozmowie z Faktem Marcin Hakiel wyznał, o czym jego żona rozmawiała ze swoim kolegą z pracy:
“W weekend z nieznanego mi maila też dostałem nagrania z byłą żoną. Było coś o kościele i generalnie było to dla mnie straszne i nieprzyjemne. Nie chcę o tym myśleć, chcę się skupić na sobie i dzieciach” – wyznał mąż Kasi Cichopek.
Hakiel dodał także, że aktualnie przebywa na terapii , dzięki której jest w stanie funkcjonować:
“Jestem od dwóch miesięcy na terapii, która ma mi pomóc ułożyć to wszystko i to jest najważniejsze”
Źródło: Fakt, Instagram Marcin Hakiel/ Katarzyna Cichopek
