Była żona Cezarego Pazury jest w ciąży. Weronika Marczuk zdradziła imię dziecka i wyznała, jak czuje się w tym wyjątkowym stanie. Wyjawiła również bolesne wspomnienia.
Weronika Marczuk to była żona Cezarego Pazury. Oprócz tego, że była żoną znanego aktora, była również jurorką w jednym z tanecznych talent show “You Can Dance”. Niestety w wyniku podejrzeń, gdzie zarzucano Weronice łapówkarstwo, kobieta zniknęła z życia publicznego. Zapytana kiedyś o to, czemu wycofała się ze świata show- biznesu, odpowiedziała:
“Uważasz, że jak ktoś nie pokazuje się na ściankach, to znika? Rzadko się pojawiam zamierzenie, ale pracuję, żyję i mam się dobrze. Bo życie w dwóch krajach i pomiędzy nimi jest bardzo ciekawe”
Marczuk mieszkała z Ukrainie. Teraz Weronika po latach pojawiła się w mediach, a to wszystko za sprawą swojej ciąży i przeprowadzki do Polski. Ostatnio Marczuk oficjalnie potwierdziła, że spodziewa się dziecka. 48-latka jest już w ósmym miesiącu ciąży i z dumą prezentuje swój dość spory brzuszek.
Ojcem jej dziecka jest Polak, jednak Weronika nie ujawnia jego tożsamości. W rozmowie z reporterem “DDTVN” zdradziła czemu nie pokazuje swojego ukochanego, z którym jest już od ponad 7 lat:
“Po pierwsze jest jego życzenie, a po drugie to jest chyba rozsądne w naszych czasach dlatego, że byłam już żoną kogoś, kto był bardzo znany i nie ukrywam, że wtedy ja z kolei nie byłam szczęśliwa z tym, że wszyscy o tym mówią i też to przeszłam. Nauczyłam się to rozumieć, nauczyłam się z tym żyć, ale bardzo dobrze rozumiem ludzi, którzy nie chcą tego przeżywać i szanuję to i będę wspierać.”
Chociaż teraz para cieszy się swoim szczęściem i perspektywą przyszłego rodzicielstwa, niestety Weronika ma za sobą sporo nieudanych prób zajścia w ciąże i utrzymania jej:
“Miałam próby zajścia w ciążę znacznie wcześniej i się nie udawały, a teraz się udało. Traktuje to po prostu jako to, co ma się wydarzyć. Poza tym jest rodzina i ojciec dziecka, który na pewno da sobie radę w razie czego, ale nie myślimy o złym.”
Przyznała również, że już nie raz była w ciąży, jednak niestety kończyły się poronieniem:
“Było sporo prób i tragedii też. Próbuję po prostu wierzyć w to, że każde ciężkie czy szczęśliwe przeżycie jest nam dane, by dzięki temu wstać z kolan i pójść dalej.”
Marczuk przyznała, że podobnie jak ciężarna Małgorzata Rozenek-Majdan skorzystała w pomocy medycyny, a dokładniej z metody in vitro, dzięki której udało się jej cieszyć stanem błogosławiony:
“Koniecznie trzeba korzystać. Dlaczego korzystamy w innych sytuacjach normalnie z medycyny? Uważam, że można pomóc, w naszych czasach, kiedy jest tak ciężko z zajściem w ciążę.”w
Weronika opowiedziała również, jak się czuje w ciąży. Przyznała, ze pierwsze miesiące były dla niej niezwykle ciężkie:
“Pierwsze pięć miesięcy bardzo się źle czułam i też pracowałam jeszcze w Kijowie, bo musiałam skończyć pewne sprawy i zakończyć swoją misje. I jeszcze przy tym nie mogłam sobie biegać, radować się, ćwiczyć, cokolwiek, bo ciąża była niełatwa. Potem, jak przeprowadzaliśmy już do Polski no to był z kolei nowy etap osadzania się na nowo. I też praca. I do dziś z resztą od rana byłam w pracy. Nie ma co siedzieć, jak można to trzeba działać”
Gwiazda zdradziła również, że spodziewa się córeczki i zdradziła jakie imię wybrała dla niej:
“Ania. Z tym mieliśmy największy problem, bo to co tutaj jest popularne i fajne, tam się nie wypowie albo będzie zbyt dziwne.”
