Mateusz Sławiński miał problem z narkotykami! Tego o nim nie wiecie! [TYLKO U NAS]

29 września 2019
Przez: : M.J

Druga odsłona “Big Brothera” rozkręca się na dobre, a my dzięki temu bliżej możemy przyjrzeć się mieszkańcom domu Wielkiego Brata. Różne charaktery, różne priorytety, a przede wszystkim każdy z nich ma za sobą całkowicie inną historię. Tym razem skupiliśmy się na Mateuszu Sławińskim, czyli Sławinie, który, pomimo iż jest dopiero po 30-stce, ma duży bagaż doświadczeń! Zobaczcie!

Mateusz Sławiński od Mistrza do “Big Brothera”!

Sławina, jak już wcześniej nieco przybliżyliśmy Wam profil jego osoby (przeczytacie o tym TUTAJ), od najmłodszych lat był rozrabiaką. Nie po drodze było mu z zasadami, które obowiązują w szkole. Jak mogliśmy się dowiedzieć, jego konikiem w szkole było Wychowanie Fizyczne i Język angielski. Nie ma co się dziwić, bo Mateusz naprawdę dużo osiągnął w sporcie.

Jego ukochaną dyscypliną było pływanie. Niemniej jednak jego nieznośny charakterek dawał się we znaki. Już w 10 roku życia zaczął swoją przygodę z pływaniem. Jego trenerzy zgodnie sądzili, że był stworzony wręcz do tego. W późniejszych latach musiał na chwilę przerwać swoją karierę, ponieważ dużo chorował. Jak wiemy również, wrócił ze zdwojoną siłą i może pochwalić się naprawdę dużymi sukcesami.

Sławina w 2008 roku zdobył Złoty Medal Seniorów, w 2009 roku dostał się na Mistrzostwa Świata w Rzymie, gdzie miał okazję zobaczyć na żywo swojego idola Michaela Phelpsa!

2012 rok to dla Mateusza nie najlepszy okres. Pomimo tego, że dostał się na staż treningowy do Barcelony przed Igrzyskami Olimpijskimi, kontuzja przekreśliła jego marzenia i karierę!

Mateusz Sławiński miał problem z narkotykami!

Kontuzja, która przekreśliła jego marzenia, miała duży wpływ na jego późniejsze życie. Mateusz nie ukrywa, że robił wszystko, tylko nie to, co związane było z jego pasją. Zaczęły się imprezy, alkohol i narkotyki. Jak również się dowiedzieliśmy, depresja po zakończonej karierze dała mu się mocno we znaki, lecz potrafił wyjść z tego dołka, co na pewno nie było dla niego łatwe i jest również dużym sukcesem. Teraz w programie zdradził wiele na ten temat:

Ja byłem uzależniony od kokainy, amfetaminy, od takich rzeczy, że już po skończeniu trenowania wychudłem. Znajomi widzieli, co się dzieje. Miałem depresję, nie wychodziłem z domu. Przestałem trenować i udawałem, że nic złego się nie dzieje. Jak znajomi jechali na Igrzyska Olimpijskie było mi przykro”.

Mało kto wie również o tym, że Sławina jest prawdziwym miłośnikiem zwierząt. Chomiki, żółwie to nic w porównaniu, z tym że swojego czasu miał 11 szynszyli! Mateusz co roku wspiera akcję charytatywną “Z Kulturą do Zwierząt”, która ma na celu pomoc bezdomnym zwierzakom. Więcej na temat tej akcji przeczytacie TUTAJ!

Jest również zarejestrowany jako dawca szpiku kostnego i nie ukrywa, że cały czas czeka na swojego genetycznego bliźniaka!

Mateusz Sławiński od Mistrza do “Big Brothera”!

Mateusz wciąż jest singlem i marzy, żeby w końcu znaleźć tę jedyną. Może uda mu się to właśnie w programie? Jak to się mówi, pożyjemy zobaczymy, lecz bez wątpienia, pomimo wielu przeciwności losu Sławina to fajny chłopak, który ma wiele marzeń i zajawek.

Być może jego przygoda z programem nie skończy się zbyt szybko i będzie tylko kolejnymi otwartymi drzwiami do realizowaniu wielu pomysłów, które wciąż tworzą się w jego głowie!

Udostępnij Facebook instagram

Zostaw komentarz

Kliknij by zamknąć i wrócić do strony głównej