Niedawno fanów serialu Na dobre i na złe czekało niemałe zaskoczenie, kiedy to Marta Żmuda Trzebiatowska ogłosiła, że po kilku latach spędzonych na planie, odchodzi z popularnego dwójkowego serialu. Okazuje się, że jej odejście ma wpływ także na losy Miłosza, granego w produkcji przez Mikołaja Roznerskiego.
Na dobre i na złe od lat cieszy się ogromną popularnością wśród widzów, stając się jednym z ulubionych seriali w polskiej telewizji.
Wielu fanów serialu uwielbia śledzić losy bohaterów produkcji i razem z nimi przeżywać ich wzloty i upadki. Niewątpliwie w połowie lutego fanów serialu czekało spore zaskoczenie, kiedy to Marta Żmuda Trzebiatowska ogłosiła rozstanie z popularną dwójkową produkcją. W serialu Na dobre i na złe przez kilka lat wciela się w postać Hanny Sikorki.
W emocjonalnym pożegnaniu aktorka podziękowała widzom za wsparcie i sympatię okazywaną bohaterce, którą grała. Jak podkreśliła, podjęła decyzję zgodnie z intuicją i sercem, mając nadzieje, że dalej będzie mogła dostarczać widzom wiele emocji w innych ciekawych rolach.
Postać Hanki Sikorki od lat wzbudzała ogromne zaciekawienie wśród fanów produkcji, który uwielbiali śledzić jej momentami zawiłą życiową historię. Jak wiadomo z zapowiedzi kolejnych odcinków, w życiu granej przez Żmudę Trzebiatowską bohaterki sporo się wydarzy. Już w 912 odcinku Na dobre i na złe Sikorka dowie się, że właśnie spełniło się jej największe życzenie i zostanie mamą. Ciężarna lekarka przekaże te wieści także Miłoszowi, czyli ojcu dziecka i oznajmi, że chce wyjechać z Leśnej Góry.
Wszystko wskazuje jednak na to, że po odejściu Żmudy Trzebiatowskiej z Na dobre i na złe to nie będzie jedyny cios dla fanów serialu. Razem ze zniknięciem Sikorki, zniknąć ma także wątek Miłosza, w którego wciela się Mikołaj Roznerski. Jak donosi portal Plotek.pl. produkcja podjęła decyzję o wygaszeniu wątku Miłosza.
“Po decyzji Żmudy Trzebiatowskiej o odejściu, scenarzyści stwierdzili, że bohater Roznerskiego bez Hani nie ma już racji bytu. Chcieli dla niej happy end, więc według nich, najlepiej, jak widzowie zobaczą, że Sikorka i Miłosz zdecydowali się być razem i układają sobie życie gdzieś poza ekranem” – czytamy
Jak się okazuje, aktor potwierdził, że faktycznie grana przez niego postać również wyjedzie z Leśnej Góry, Roznerski podkreślił, że wcale nie żegna się na dobre z widzami. Jak przypomniał, już raz grany przez niego bohater, czyli policjant Korban zmarł, ale wkrótce aktor wrócił na plan, grając łudząco podobnego do śledczego Miłosza.
“Tak, mój bohater wyjdzie. Ale – jak mówią scenarzyści – dopóki bohater żyje to zawsze może wrócić, więc nie mówię widzom na dobre ”żegnajcie”. Tym bardziej, że przecież raz już się żegnałem” – przekazał roznerski
Żałujecie, że Hątek Hanki i Miłosza nie będzie dalej rozwijany?
