Od ponad miesiąca tą sprawą żyje cała Polska. 8-letni Kamil został brutalnie skatowany przez swojego ojczyma. Niestety, ale lekarze po wielu tygodniach starań przegrali walkę o życie chłopca. Dawid B., czyli oprawca Kamilka ma usłyszeć zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Teraz media dotarły do szokujących informacji z przeszłości mężczyzny, który był już sądzony za śmierć 9-letniej dziewczynki.
Dawid B. od ponad miesiąca przebywa w areszcie po tym, jak wyszło na jaw, że w okrutny sposób torturuje swojego 8-letniego pasierba. Informacje na ten temat są szokujące. Mężczyzna miał rzucać ośmioletniego chłopca na rozżarzony piec kuchenny i oblewać go wrzątkiem. Już same tortury były okrutne, jednak najbliżsi 8-latka nic sobie z tego nie robili. Chłopiec przez kilka dni czekał na pomoc i trafił do szpitala dopiero po interwencji swojego biologicznego ojca.
Lekarze ponad miesiąc walczyli o życie i zdrowie Kamilka. Niestety, ale organizm chłopca nie wytrzymał. Kamilek zmarł w poniedziałek rano 8 maja. Za bezpośrednią przyczynę śmierci podano postępującą niewydolność wielonarządową. Doprowadziła do niej poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi i nieleczonymi ranami oparzeniowymi.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje 8-letni Kamilek skatowany przez ojczyma…
W mediach pojawiły się kolejne szokujące informacje. Jak ustalił Fakt, oprawca chłopca w przeszłości był sądzony w sprawie śmierci 9-letniej dziewczynki.
“W 2003 r. Dawid B. wraz z bratem bliźniakiem jako siedmioletnie dzieci stanęli przed Sądem Rodzinnym w Częstochowie. Sprawa miała związek z tragicznym zdarzeniem z ich udziałem. Dawid B. wraz z bratem mieli wepchnąć do okolicznego stawu 9-letnią Sandrę. Dziewczynka utopiła się” – czytamy.
Wówczas Sąd uznał, że tamto zdarzenie było wypadkiem podczas zabawy, a siedmioletni bracia uniknęli kary ze względu na swój wiek. W mediach sporo mówi się także o sytuacji rodzinnej Dawida B. Jego matka miała handlować alkoholem, którego w jego rodzinie nie brakowało.
Fakt donosi także, że mężczyzna w 2019 roku wyszedł z więzienia, w którym odsiadywał wyroki za rozbój, kradzieże, groźby karalne oraz naruszenie nietykalności cielesnej.
Rok po opuszczeniu więziennych murów wziął ślub z Magdaleną B., która wówczas była już matką czwórki dzieci z poprzednich związków. Jak również czytamy w mediach, Dawid wraz ze swoim bratem nie tolerowali dzieci Magdaleny B. Wynika to ze słów brata oprawcy, który w rozmowie z Faktem podkreślił, że jest wujkiem tylko dla dwójki maluchów.
“Ja jestem wujkiem, ale tylko dwójki dzieci.”
Tuż po ujawnianiu dramatu Kamilka, Dawid B. trafił do aresztu i grozi mu nawet dożywocie.
Źródło: Fakt.pl / Facebook