Piotr Żyła udzielił dość zaskakującego wywiadu po konkursie Pucharu Świata w Klingenthal. Choć skoczek słynie ze swojego poczucia humoru i zabawnych wywiadów, tym razem nie był zbyt rozmowny. Sami zobaczcie.
Piotr Żyła podczas zawodów Pucharu Świata w niemieckim Klingenthal po pierwszej serii zajmował siódme miejsce. W finałowej serii poszło mu nieco gorzej, a zawody ostatecznie ukończył na 11 pozycji.
Tuż po zakończeniu konkursu Piotr, jak zwykle nie mógł opędzić się od dziennikarzy, którzy chcieli porozmawiać z skoczkiem i usłyszeć, jak ocenia swój występ w niemieckim Klingenthal.
Każdy, kto choć trochę śledzi życie i karierę skoczka doskonale wie, że wyróżnia się on na tle pozostałych. Żyła słynie ze swojego naturalnego żartu, który często rozwala na przysłowiowe łopatki.
Kacper Merk dziennikarz z Eurosportu przeprowadził wywiad ze skoczkiem tuż po zakończeniu zawodów.
Tym razem jednak Piotr nie odpowiadał od razu na pytania. W wywiadzie dało się odczuć chwile ciszy i dziwne zachowanie skoczka, który wyglądał na nieobecnego.
“-Co się stało w tym drugim skoku?
-Metrów nie było – odpowiedział Piotr.
-Coś poszło do przodu. Tak że jakiś tam plusik jest, (…) Dwóch skoków brakło do tego” – odpowiedział na dociekania dziennikarza.
Dziennikarz nie ustępował:
“-Czujesz, że jesteś na dobrej drodze?
-Do czego? – zapytał Żyła.
-Do tego, aby skakać jak kolega i walczyć o zwycięstwo – przyznał dziennikarz.
-Tak“ – odpowiedział zdawkowo skoczek.
Kacper Merk zapytał również skoczka, jak długa droga przed nim, by wrócić do czołówki. Ten odpowiedział zdawkowo:
“-Będzie jaka będzie”
Z racji tego, że rozmowa w ogóle się nie kleiła, a sam Piotr zachowywał się w dziwny sposób dziennikarz postanowił zakończyć wywiad. Podziękował skoczkowi, a kończąc skomentował:
“-Widzę, że się dzisiaj nie dogadamy”
Źródło: X, Instagram
