Ponad 8 tysięcy złotych kary! Bardzo ważne doniesienia dla posiadaczy samochodów obiegły internet. Zapłacą nawet ci, którzy na co dzień nie poruszają się autami. Każdego roku w ten sposób wpada nawet kilkaset tysięcy Polaków. O co dokładnie chodzi? Kto będzie musiał zapłacić drakońskie kary i jak ich uniknąć? Wiadomo kiedy nowy taryfikator wejdzie w życie. Jest się czego obawiać…
Od nowego roku bardzo ważne zmiany czekają kierowców. Jeżeli wśród nich znajdą się zapominalscy, posypią się naprawdę drakońskie kary – i nie ma w tym ani krzty przesady. Chodzi rzecz jasna o obowiązkowe ubezpieczenie OC, dla którego trzeba zachować ciągłość. Niektórzy nie mają tego świadomości, jednak zaniedbanie przedłużenia ubezpieczenia wiąże się w naszym kraju z bardzo dotkliwymi karami. Co istotne – te uzależnione są od kwoty płacy minimalnej. Ta natomiast w nowym roku ma wzrosnąć po raz kolejny, co oznacza, że większe będą też kary.
Portal o2.pl już teraz przytacza prognozę wysokości potencjalnych kar za brak ubezpieczenia OC. Tutaj warto nadmienić, że wyróżnia się 3 wysokości kary. Pierwsza z nich dotyczy osób, które z opłacaniem OC spóźnią się nie dłużej, niż 3 dni po terminie. Druga dotyczy tych, którzy zapomnieli opłacić składkę do 14 dni. Ostatnia i zarazem najwyższa dotyczy osób, które przekroczyły czas na regulacje należności ubezpieczenia o ponad 14 dni. Biorąc pod uwagę zapowiadany wzrost płacy minimalnej, kary za brak OC wyglądają naprawdę okazale…
Jak wylicza portal o2.pl na podstawie doniesień o podwyżce płacy minimalnej w naszym kraju – od 2024 roku za brak OC zapłacimy nawet ponad 8 tysięcy złotych.
Jeżeli spóźnimy się z płatnością do 3 dni, będzie nas to kosztować 2100 złotych. Gorzej będzie, gdy czas ten się wydłuży – jeżeli nie opłacimy OC do 14 dni po wygaśnięciu poprzedniej umowy, kara wyniesie już 4200 złotych.
W najgorszej sytuacji będą natomiast zapominalscy, którzy przekroczą 14 dni zwłoki z załatwieniem formalności dotyczących OC. Takie osoby muszą liczyć z karą rzędu aż… 8400 złotych. Portal o2.pl podsumowuje to w następujący sposób:
Dokładne kwoty będzie można wyliczyć, gdy rząd opublikuje ostatecznie wysokość płacy minimalnej. Już bez tego możemy być jednak pewni, że zapominalscy sporo zapłacą.
źródło: o2.pl
